Wyniki kwalifikacji były co najmniej zaskakujące. Niewielu przypuszczało, że Max Verstappen będzie w stanie włączyć się w walkę o pole position. Mistrz świata złożył jednak rewelacyjne okrążenie, które nie tylko dało mu pierwszą pozycję, ale również rekord toru. Za nim w wyścigu ruszali Lando Norris i Oscar Piastri.
Początek wyścigu nie przyniósł większych emocji i zmian pozycji w czołówce. Po 15. okrążeniach na czele znajdował się Verstappen, który utrzymał pozycję przed McLarenami i miał około dwóch sekund przewagi na Lando Norrisem. Za ich plecami nie działo się wiele.
Po 20. kółkach na zmianę opon zjechali George Russell i Oscar Piastri, a następnie Max Verstappen i Lando Norris. Mechanicy McLarena wykonali świetną pracę i zrobili pit-stop o sekundę lepszy niż Red Bull, ale Brytyjczyk za bardzo chciał minąć Holendra w alei serwisowej, ale nie było miejsca, wyjechał na trawę i stracił nieco dystansu do Holendra.
Po zmianie opon niewiele się zmieniało. Po 30. okrążeniach Verstappen utrzymywał około dwóch sekund przewagi nad Norrisem, a na czele byli Kimi Antonelli i Lewis Hamilton, którzy jeszcze nie mieli na koncie wizyty w alei serwisowej. Kierowca Ferrari miał już na plecach Holendra i zjechał na zmianę opon.
Nie było wiele emocji podczas kolejnych kilku okrążeń, Max utrzymywał około półtorej sekundy przewagi nad Norrisem, natomiast do Brytyjczyka zbliżał się Oscar Piastri, który na 39. okrążeniu zmniejszył stratę do mniej niż sekundy, co dawało mu walkę możliwość używania DRS.
Australijczyk przekazał przez radio, że Norris musi podkręcić tempo, bo on czuje, że może dogonić Maxa, a ten utrzymywał przewagę nad liderem klasyfikacji generalnej. Na 46. okrążeniu prowadząca trójka mieściła się w niecałych dwóch sekundach.
Piastri wciąż naciskał na swojego zespołowego kolegę i w końcówce zamiast walki McLarenów z Red Bullem, mieliśmy wewnętrzną rywalizację o drugą pozycję. Ostatecznie Oscar nie zdołał minąć Lando, a Max odniósł 64. zwycięstwo w swojej karierze i zbliżył się na punkt do prowadzącego w klasyfikacji generalnej Brytyjczyka. W porównaniu do kwalifikacji w czołowej "10" doszło tylko do jednej zmiany – Lewis Hamilton wyprzedził Issaca Hadjara.
Był to trzeci wyścig w tym sezonie i za każdym razem wygrywał inny kierowca. Zaczął od triumfu w Australii Lando Norris, a w Chinach najszybciej linię mety minął Oscar Piastri. Max Verstappen został również pierwszym w historii zawodnikiem, który wygrał GP Japonii cztery razy z rzędu.