Iga Świątek zakończyła sezon, osiągnęła w nim historyczne wyniki

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Iga Świątek zakończyła sezon, osiągnęła w nim historyczne wyniki
Dla Igi Świątek był to wyjątkowy sezon
Dla Igi Świątek był to wyjątkowy sezon
AFP
Dość niespodziewanie Iga Świątek przegrała w półfinale WTA Finals w Fort Worth. Był to turniej dla ośmiu najlepszych tenisistek w tym sezonie. Polka w 1/2 finału musiała uznać wyższość Aryny Sabalenki, która wygrała 6:2, 2:6, 6:1.

Jeżeli jednak spojrzymy na cały sezon, to rywalki musiały regularnie uznawać wyższość Polki. Spotkanie półfinałowe okazało się ostatnim meczem Świątek w tym sezonie, a co za tym idzie, można już podsumowywać jej dokonania na światowych arenach w 2022 roku. W tym okresie 21-letnia tenisistka pobiła wiele rekordów sportowych i finansowych. 

Świątek absolutnie zdominowała kobiecy tenis. W kwietniu objęła prowadzenie w światowym rankingu i nie oddała go do końca sezonu. Wygrała dwa turnieje wielkoszlemowe - Roland Garros i US Open, łącznie odniosła triumf w ośmiu imprezach. Przez cały sezon przegrała tylko dziewięć oficjalnych pojedynków. Potrafiła zanotować serię aż 37 zwycięstw, co jest najlepszym wynikiem w kobiecym tenisie w XXI wieku. 

Sezon zakończyła mając na koncie 11,085 punktów w światowym rankingu, co jest drugim najlepszym wynikiem w historii po wyczynie Sereny Williams z 2013 roku. Amerykanka uzbierała wówczas 13,260 oczek. Dokonania Polki wyliczył też oficjalny profil rozgrywek WTA, który uznał sezon w jej wykonaniu za jeden z najlepszych w wykonaniu zawodniczki w tym stuleciu. 

Za dobrymi występami na światowych kortach poszły też oczywiście wyniki finansowe. Za same udziały w turniejach Świątek zarobiła dużo więcej niż w 2021 roku. Wtedy zakończyła sezon zarabiając ponad 1,7 mln dolarów. W tym roku jeszcze przed startem w Fort Worth miała zarobki na poziomie 9,4 mln dolarów, a wynik ten poprawiła trzema zwycięstwami w WTA Finals i awansem do półfinału. 

Po swoim ostatnim meczu Świątek przyznała, że bardzo czekała na odpoczynek i zakończenie sezonu. Teraz polscy kibice mogą zastanawiać się, czy tenisistka wygra nagrodę dla najlepszego sportowca roku w naszym kraju. Temat ten poruszyła sama zawodniczka, która z uwagi na swoje osiągnięcia została spytana w trakcie pomeczowej konferencji, czy dobrze odnajduje się na czerwonym dywanie, ponieważ teraz będzie pewnie zapraszana na różne gale. 

"Mamy w Polsce taką dużą galę, na której wybierany jest sportowiec roku w naszym kraju. Dwa lata temu zajęłam tam drugie miejsce, pierwszy był Robert Lewandowski. Jestem ciekawa, co wydarzy się na następnej gali" - powiedziała ze śmiechem Świątek, co rozbawiło dziennikarzy znajdujących się na sali. 

Po chwili dodała jednak, że nie ma wiele czasu, by uczestniczyć w takich wydarzeniach, ponieważ nawet w trakcie najbliższej gali organizowanej przez "Przegląd Sportowy", Polka będzie już w Australii, gdzie będzie przygotowywać się do Australian Open. 21-latka myśli już więc o kolejnym sezonie, jednak póki co czekają ją pierwsze od dawna tygodnie zasłużonego odpoczynku.