Real Madryt i Barcelona zagrają o finał Euroligi w zapowiadającym się na emocjonujący pojedynek pomiędzy drużynami, które przeszły bardzo różne ścieżki, aby dotrzeć na Litwę. Oba zespoły wciąż mają szansę na wygranie Ligi Endesa i oba padły ofiarą Unicaji w Copa del Rey, ale to Euroliga jest najważniejszym turniejem i oba zespoły dzielą zaledwie dwa mecze od zdobycia tytułu, który oczywiście generuje największe emocje i pieniądze.

Drużyna Chusa Mateo wróciła w ćwierćfinale ze stanu 0:2 po meczach domowych, aby dotrzeć do Final Four. Historyczna seria przeciwko Partizanowi, który miał również dużą przewagę w trzeciej kwarcie decydującego pojedynku, ostatecznie pozwoliła dojść do tego meczu z Barcą, która miała dużo mniejsze problemy w starciach z Żalgirisem. Pokonali gospodarzy Final Four 3:0, będąc zdecydowanie lepszym zespołem.

To już czwarty raz, gdy Madryt i Katalonia spotykają się w półfinale europejskich rozgrywek. I w poprzednich trzech jest jedna rzecz wspólna: zawsze drużyna ze stolicy wygrała (74:67 w Londynie w sezonie 2012/13, 100:62 rok później w Mediolanie i 83:66 w Belgradzie w zeszłym sezonie). W bieżącym sezonie odbyło się natomiast pięć bezpośrednich spotkań i w tej chwili jest 3:2 dla Blaugrany. Wszystko to wydaje się być odłożone na bok, gdy stawka jest tak wysoka.

Zarówno Cory Higgins, jak i Gabriel Deck, po jednym graczu z każdej strony, opuszczą mecz z powodu kontuzji, choć nie będą jedynymi nieobecnymi, ponieważ Guerschon Yabusele musi jeszcze odbyć karę zawieszenia za atak na Dante Exuma w ćwierćfinale. W obliczu tak trudnej sytuacji dla sztabu trenerskiego w WiZink Center, tacy gracze jak Rudy Fernández i Mario Hezonja ponownie będą kluczowymi zawodnikami. 

Mecz można śledzić na żywo na Flashscore.