Warto zaznaczyć, że w tabeli rozgrywek Spurs są jednym z najgorszych zespołów w stawce w tym sezonie, a Thunder są rewelacją ostatnich miesięcy i na ten moment zajmują drugie miejsce w Konferencji Zachodniej. Shai Gilgeous-Alexander jest jednym z głównych kandydatów do nagrody MVP, a Chet Holmgren do tytułu najlepszego debiutanta roku. Dzisiaj obaj byli na parkiecie, a mimo to Thunder polegli ze Spurs.

W pierwszej połowie mecz był bardzo wyrównany i żadna z drużyn nie była w stanie wyjść na dwucyfrowe prowadzenie, ale to Spurs utrzymywali się z przodu przez całą drugą kwartę. W trzeciej odsłonie meczu byli w stanie uciec nawet na 12 oczek, ale za to na początku czwartej kwarty to Thunder byli minimalnie lepsi. Wtedy nastąpił jednak najlepszy moment meczu dla Spurs, którzy zdecydowanie uciekli rywalom i zapewnili sobie okazałe zwycięstwo.

Sochan zapisał na swoim koncie 21 punktów, do których dołożył 10 zbiórek. Trafił osiem na 14 prób z gry, w tym trzy na sześć z dystansu. Do tego skutecznie wykonał też oba wykonywane rzuty wolne.

Pod względem punktowym lepsi od niego byli w jego zespole jedynie Victor Wembanyama i Devin Vassell. Obaj zdobyli po 28 punktów, a Francuz dołożył do nich 13 zbiórek, siedem asyst i pięć bloków. Amerykanin popisał się za to dziewięcioma asystami.

W ekipie pokonanych wyróżniał się Gilgeous-Alexander, który zdobył 31 punktów, ale tym razem nie wystarczyły one do odniesienia wygranej.