Od tego etapu rywalizacji nie ma już żadnych rozstawień, a każdy może trafić na każdego. Wlicza się to także rywali z tych samych federacji, którzy nie mogą grać ze sobą w żadnym europejskim pucharze przed etapem 1/4 finału.
Oznacza to, że Lech może trafić na każdą z siedmiu pozostałych drużyn, które awansowały do ćwierćfinału Ligi Konferencji, a wśród nich znalazły się: Gent (Belgia), Fiorentina (Włochy), FC Basel (Szwajcaria), AZ Alkmaar (Holandia), West Ham (Anglia), Nice (Francja) i Anderlecht (Belgia).
We wcześniejszych etapach fazy pucharowej Kolejorz pokonywał Bodo/Glimt i Djurgardens, czyli rywali z krajów skandynawskich. Teraz jest już pewne, że niezależnie od wylosowanego zespołu, zmierzy się z drużyną z jednej z zachodnich lig.
Może trafić na trzy zespoły, które należą do pięciu najsilniejszych lig w Europie. To właśnie one są faworytami do ostatecznego triumfu w rozgrywkach. Bukmacherzy jeszcze przed losowaniem najwięcej szans na zdobycie trofeum dają West Hamowi. W dalszej kolejności wśród kandydatów do zwycięstwa typują AZ Alkmaar, Fiorentinę oraz drużyny z Nicei. Lechowi dają zdecydowanie najmniejsze szanse na triumf.
Podczas dzisiejszego losowania zostaną wyłonione także późniejsze pary półfinałowe, przez co drużyny będą miały świadomość, których drużyn na pewno unikną w ewentualnej drodze do finału oraz kogą będą mogły spotkać w pólfinale.