Nie żyje Nick Bollettieri, były trener gwiazd tenisa

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Nie żyje Nick Bollettieri, były trener gwiazd tenisa
Nie żyje Nick Bollettieri, były trener gwiazd tenisa
Nie żyje Nick Bollettieri, były trener gwiazd tenisaReuters
Nick Bollettieri, były trener gwiazd tenisa, takich jak Andre Agassi i Maria Szarapowa, zmarł w wieku 91 lat - poinformowała w poniedziałek IMG Academy, słynna szkoła tenisowa, którą ufundował w 1978 roku w Bradenton na Florydzie.

Bollettieri zmarł w niedzielę wieczorem po długiej chorobie, w swoim domu w Bradenton. Poza wskazanymi powyżej zawodnikami, jego wychowankami byli znakomici tenisiści, m.in. Boris Becker, Jim Courier, Monica Seles, Martina Hingis, Venus i Serena Williams.

"Tenis nie byłby tam, gdzie jest dzisiaj, gdyby nie wpływ Nicka" – podkreślił Jimmy Arias, jeden z pierwszych uczniów Bollettieriego, obecnie dyrektor IMG Academy. Miesiąc temu z akademią w Bradenton nawiązała współpracę Iga Świątek i właśnie tam przygotowywała się do turnieju WTA Finals.

"Kiedy zachorował, otrzymał wiele słów wsparcia od byłych uczniów, zawodników i trenerów. Wielu przychodziło go odwiedzić, wielu wysyłało do niego filmy. Miał wspaniałe pożegnanie" – powiedział menedżer Bollettieriego Steve Shulla.

W 2014 roku Bollettieri został przyjęty do tenisowej Galerii Sławy. Wprowadzono do niej już sześcioro jego podopiecznych, a liczba ta z pewnością wzrośnie. Wśród jego wychowanków było dziesięcioro liderów rankingów ATP i WTA.

"Wydeptałem własną ścieżkę, którą inni uznali za niekonwencjonalną i wręcz szaloną. Tak, jestem szalony. Ale trzeba szaleńców, by dokonywać rzeczy, o których inni mówią, że nie da się ich zrobić" – mówił Bollettieri w swoim przemówieniu podczas uroczystości wprowadzenia do Hall of Fame w Newport.

Jeszcze kilka lat temu był aktywny, podróżując po całym świecie i obserwując największe turnieje. 19 listopada córka Bollettieriego zamieściła w mediach społeczonściowych zdjęcie przykutego do łóżka ojca z podpisem, że "przechodzi na drugą stronę". W niektórych mediach pojawiła się nawet informacja, że nie żyje, którą sam Bollettieri zdementował.

Wzmianki