Ben Davies: "Mamy dyscyplinę, energię i pasję, naprawdę jesteśmy zespołem"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Ben Davies: "Mamy dyscyplinę, energię i pasję, naprawdę jesteśmy zespołem"
Ben Davies: "Mamy dyscyplinę, energię i pasję, naprawdę jesteśmy zespołem"
Ben Davies: "Mamy dyscyplinę, energię i pasję, naprawdę jesteśmy zespołem"Profimedia
Kapitan reprezentacji Walii wie, że drużyna gospodarzy w Cardiff radzi sobie bardzo dobrze w kluczowych momentach. Wspólnie awansowali na trzy z czterech ostatnich wielkich turniejów i mogą dopisać kolejną złotą stronę w historii walijskiej piłki we wtorek.

Walijczykom baraże niestraszne, ponieważ – podobnie do Polski – awans na ostatni wielki turniej wypracowali właśnie tą drogą. W obu meczach barażowych przed Katarem decydującą rolę odegrał Gareth Bale, który strzelił wszystkie gole Wyspiarzy. 

Śledź mecz Walia-Polska z Flashscore od 20:45

Obecne kwalifikacje to okres, w którym gospodarze dzisiejszego meczu uczyli się gry bez swojej największej gwiazdy. Obrońca Tottenhamu i kapitan Walii, Ben Davies, dostrzega tę zmianę, ale i dodaną wartość w przypadku wygranej bez Bale’a. 

"To było spora spora zmiana – strata Garetha, który tak wiele wnosił. Jeśli tym razem awansowali, byłby to prawdziwie zespołowy wysiłek i powód do dumy" – mówi nowy kapitan reprezentacji Cymru. 

"Większość z nas grała w meczu, w którym doświadczyliśmy pokonania Ukrainy w ostatnich barażach. Był wielki stres, mecz o najwyższej stawce i wszyscy to unieśliśmy. To już powód do dumy. Mamy dyscyplinę, energię i pasję, ale przede wszystkim jesteśmy naprawdę zespołem" – recenzował siebie i kolegów piłkarz w poniedziałkowy wieczór.

Stadion niewątpliwym atutem

Cardiff City Stadium sprawdza się bardzo dobrze jako dom reprezentacji, po nieudanej próbie zapuszczenia korzeni na ogromnym Principality Stadium (Millennium Stadium). Trybuny pękają w szwach, a kibice Cymru są znani z gromkiego i radosnego dopingu. 

"Szczycimy się, że trudno się u nas gra innym drużynom. Tu jest nasz dom, widzimy się z naszymi rodzinami i wiemy, że wychodząc przed tę publiczność, wychodzimy do naszych braci, sióstr, przyjaciół i bliskich. Gdybyśmy nie grali, też bylibyśmy na trybunach. Czujemy, że jest nas więcej niż 11 na boisku" – zapewniał Davies przed meczem.

Chcą napisać kolejny rozdział

Dla całego kraju to wielki okres reprezentacji Walii, która między 1958 a 2016 rokiem nie kwalifikowała się do żadnego głównego turnieju. Tymczasem ewentualna wygrana nad Polską oznaczałyby trzecie z rzędu mistrzostwa Europy, po pierwszych od 1958 mistrzostwach świata.

"Walijska piłka była w przykrym miejscu przed Euro 2016. Czuliśmy, że to byłaby nasza największa szansa na awans i pokonując tę barierę pokazaliśmy, że to jest możliwe. Kwalifikacja jest w naszych rękach i raz za razem nasi zawodnicy w ważnych chwilach dawali radę. Ale cztery awanse na turnieje to coś, o czym nigdy bym nawet nie marzył" – powiedział dziennikarzom Davies, który brał udział we wszystkich historycznych sukcesach w ostatniej dekadzie.