Udany debiut Jopa. Wisła Kraków zachwyciła grą, rozbiła Stal i awansowała do ćwierćfinału

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Udany debiut Jopa. Wisła Kraków zachwyciła grą, rozbiła Stal i awansowała do ćwierćfinału
Bartosz Talar wyszedł w pierwszym składzie Wisły Kraków i rozegrał bardzo dobre spotkanie
Bartosz Talar wyszedł w pierwszym składzie Wisły Kraków i rozegrał bardzo dobre spotkanieProfimedia
Wisła Kraków zagrała znakomite spotkanie przeciwko Stali Rzeszów i awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski. Mariusz Jop zaliczył udany debiut na ławce trenerskiej, a Białą Gwiazdę oglądało się z dużą przyjemnością.

Mariusz Jop został tymczasowym trenerem Wisły Kraków do końca roku po tym, jak Radosław Sobolewski podał się do dymisji po porażce z Bruk-Bet Termaliką. Wszyscy kibice oczekiwali zmiany w postawie drużyny, a sam trener dokonał kilku zmian w pierwszym składzie. 

Wisła Kraków w znakomitym stylu rozpoczęła spotkanie ze Stalą Rzeszów. Goście prowadzili atak pozycyjny, ale przerzut na drugą stronę "przeczytał" Dawid Szot, który popędził z piłką przed siebie, zagrał na skrzydło do Goku, a ten zagrał w pole karne, a tam znalazł się Szot, który mocnym strzałem pokonał Gerarda Bieszczada

W kolejnym fragmencie mecz nieco wyhamował i obie drużyny czekały na błędy rywali. Stal Rzeszów groźniej zaatakowała w 20. minucie, ale strzał Prokicia poszybował nad bramką Kamila Brody. Wisła mocno przycisnęła rywala i miała w odstępie kilkudziesięciu sekund kilka okazji na strzelenie gola, ale na jej drodze stanął słupek i bramkarz Stali.

Wisła Kraków w pierwszej połowie grała bardzo dobrze wysokim pressingiem i nie dawała rywalom stwarzać dogodnych sytuacji do zagrożenia bramki Kamila Brody. Stal do 40. minuty praktycznie nie istniała na boisku, ale pod koniec pierwszej połowy zaczęła nieco śmielej atakować, ale nie oddali strzału w światło bramki. Biała Gwiazda przez 45 minut oddała 11 strzałów, w tym 2 celne. Stal podjęła tylko 3 próby i przy żadnej nie musiał interweniować Kamil Broda.  

Po zmianie stron Wisła znowu bardzo szybko trafiła do siatki rywala. Marc Carbo przejął piłkę, zagrał na skrzydło do Angela Baeny, który przedryblował obrońcę Stali, dośrodkował w pole karne do Angela Rodado, a ten precyzyjnym strzałem głową pokonał Gerarda Bieszczada, co dało podwyższenie prowadzenia w 50. minucie meczu. 

Biała Gwiazda strzeliła gola na 3:0 już dwie minuty później. Kościelny fatalnie podał z linii pola bramkowego do Bartosza Talara, ten przeprowadził indywidualną akcję i szanse ekipy z Rzeszowa na awans bardzo zmalały. Był to premierowy gol pomocnika w barwach Wisły Kraków. 

Kamil Broda po raz pierwszy musiał interweniować w 58. minucie, kiedy strzał z dystansu oddał Patryk Warczak, ale bramkarz Wisły nie miał problemu ze skuteczną interwencją. Wynik zmienił się w 66. minucie. Warczak wygrał na boku pola karnego pojedynek z Dawidem Szotem, piłka trafiła do Szymona Kądziołka, który oddał strzał, a piłka od słupka trafiła do siatki. 

Nadzieja Stali na odwrócenie wyniku nie trwała długo. Wisła minutę później znowu miała trzy bramki przewagi. Karol Łysiak fatalnie stracił piłkę w polu karny, odzyskał ją Angel Rodado, następnie przejął ją Patryk Gogół i trafił do siatki. Pomocnik chwilę wcześniej wszedł na plac gry za Jesusa Alfaro. 

Do końca meczu Wisła kontrolowała przebieg gry. Biała Gwiazda pewnie pokonała Stal Rzeszów i zameldowała się w ćwierćfinale Pucharu Polski, poprawiając wynik z zeszłego sezonu, kiedy odpadli w 1/8 z Motorem Lublin.