38-letni argentyński napastnik, który przez lata był gwiazdą Barcelony i poprowadził swoją reprezentację do triumfu na mundialu w 2022 roku, wypracował bramkę Hiszpana Jordi Alby w 12. minucie.
29 minut później role się odwróciły.
Messi wykorzystał podanie Alby w 41. minucie, dając Miami prowadzenie 2:0 do przerwy w tym prestiżowym spotkaniu.
Amerykanin Ian Fray podwyższył wynik dla Miami w 52. minucie na 3:0, zanim meksykański pomocnik Obed Vargas zdobył honorową bramkę dla Seattle w 69. minucie, popisując się efektownym strzałem głową.
Sounders rozgromili Miami 3:0 31 sierpnia w Seattle w finale Leagues Cup, który zakończył się bójką na boisku, a napastnik Interu Luis Suarez opluł jednego z członków sztabu Sounders.
"To było ważne, bo oprócz dobrych odczuć, liczyło się zwycięstwo z wielkim rywalem, który kilka tygodni temu odebrał nam szansę na triumf w rozgrywkach" - powiedział trener Miami Javier Mascherano.
"Zrozumieliśmy to najlepiej, jak mogliśmy. Zagraliśmy tak, jak trzeba było zagrać".
Suarez, który przeprosił dwa tygodnie temu, został wykluczony z Leagues Cup 2026 i otrzymał od MLS zakaz gry w trzech meczach za swoje zachowanie. Urugwajczyk odbył drugi mecz zawieszenia podczas rewanżu z Seattle na własnym stadionie.
Inter Miami spadł na 8. miejsce w Konferencji Wschodniej po porażce 0:3 z Charlotte w sobotę. Pokonując Seattle, poprawił bilans do 14 zwycięstw, 6 porażek i 7 remisów, zdobywając 49 punktów. Awansował na 5. miejsce na Wschodzie, tracąc tylko 8 punktów do lidera Philadelphia, mając jeszcze trzy mecze zaległe.
"Przed nami siedem finałów i naszym celem jest wygrać wszystkie, by zakończyć sezon na pierwszym miejscu w konferencji," dodał Mascherano.
"To sprawia, że oczekiwania wobec nas są wysokie, motywuje nas do rywalizacji, do ciągłej czujności i nie pozwala się rozluźnić."
Sounders mają teraz bilans 12 zwycięstw, 8 porażek i 9 remisów, co daje im 45 punktów i 4. miejsce w Konferencji Zachodniej, z przewagą tylko jednego punktu nad Los Angeles FC.