Spotkanie rozgrywane na stadionie Z'dezele rozpoczęło się od świetnej szansy Antonio Colaka. Chorwacki napastnik wyprzedził obrońców i dopadł do dośrodkowania Rafała Augustyniaka, ale jego płaski i mocny strzał przeleciał tuż obok słupka.
Podopieczni Inakiego Astiza wciąż atakowali, tworząc kolejne okazje. Co prawda początkowo przegrywali pojedynki z Zanem Lebanem, ale w 17. minucie w końcu dopięli swego. Wówczas swoją techniką popisał się Kacper Urbański, który ruszył do futbolówki odbitej po strzale Ermala Krasniqiego i pewnym uderzeniem pokonał bramkarza rywali, strzelając swojego pierwszego gola w tym sezonie Ligi Konferencji.
"Wojskowi" nie zamierzali zmieniać swojego nastawienia i utrzymywali przewagę, choć zawodnicy Alberto Riery regularnie przedostawali się w okolice ich pola karnego. Ofensywne poczynania Celje kończyły się jednak na niecelnych strzałach i skutecznych, choć czasem i ryzykownych, interwencjach obrońców. Czujnością musiał wykazywać się także Kacper Tobiasz, który w jednej akcji obronił dwa groźne uderzenia Nikity Iosifova i Mario Kvesicia.
Dramat w drugim akcie
Obraz gry nie zmieniał się także na początku drugiej odsłony. Nadal stroną dominującą była Legia, a przeciwników znów musiał ratować wychowany m.in. w Escoli Varsovia Leban, zatrzymując Colaka i kilkukrotnie niezwykle aktywnego Urbańskiego. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 72. minucie starcia, kiedy golkipera Legii po podaniu Mario Kvesicia pokonał Iosifov. Gol rosyjskiego napastnika oznaczał, że Celje trafiało do siatki rywali we wszystkich ostatnich 10 meczach tych rozgrywek.
Słoweńska drużyna uwierzyła w siebie i poszła za ciosem. Kilka chwil później fantastycznym strzałem sprzed pola karnego drugą bramkę dla gospodarzy zdobył Zan Karnicnik, wyprowadzając drużynę na prowadzenie i zapewniając wielką radość na trybunach.
Zszokowani piłkarze stołecznej drużyny nie mieli już nic do stracenia i do ostatnich minut szukali okazji do wyrównania. Defensywa gospodarzy ani Leban nie popełnili już jednak błędu, pomagając w utrzymaniu korzystnego wyniku i pozbawiając Legię wszystkich punktów. To druga porażka "Wojskowych" w tej edycji rozgrywek i trzecia wygrana Celje.

W rozgrywanym równocześnie spotkaniu w Pradze drużyna Rakowa zremisowała z miejscową Spartą 0:0. Drugi podział punktów podopiecznych Marka Papszuna sprawił, że ekipa z Częstochowy utrzymuje się w górnej części tabeli Ligi Konferencji, wyprzedzając także czeski zespół.
