Faworyci tego spotkania od samego początku ruszyli do ofensywy i szybko objęli prowadzenie, choć stało się to przy udziale rywali. A konkretnie Giorgiego Gocholeishviliego, który przy próbie interwencji w polu karnym niefortunnie zagrał piłkę ręką. Sytuacja wydawała się oczywista, mimo wszystko sędzia Benoit Bastien podszedł do monitora VAR i dopiero po chwili wskazał na jedenasty metr. Absolutnie pewny siebie był za to Mikel Oyarzabal, który mocnym strzałem dał swojej drużynie prowadzenie.
Na kolejnego gola kibice czekali do 22. minuty. Wówczas po świetnym zagraniu Fabiana Ruiza akcję wykończył Martin Zubimendi. Wszelkie nadzieje gospodarzy kilka chwil później rozwiał Ferran Torres, który skorzystał z podania Oyarzabala, podwyższając wynik na 3:0.
Po zmianie stron obraz gry nie zmieniał się. Podopieczni Luisa de la Fuente dyktowali tempo gry, przewyższając drużynę Willy'ego Sagnola w każdym aspekcie. Dominację "La Roja" tuż po godzinie gry potwierdził Oyarzabal, kompletując dublet. Zawodnik Realu Sociedad strzelił swojego piątego gola w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata UEFA 2026.
Hiszpanie z 15 punktami prowadzą w grupie E i z bilansem goli 19:0 są o krok od awansu do Mistrzostw Świata 2026. Tym bardziej pasjonująco zapowiada się bezpośrednie starcie z Turcją, która także radzi sobie całkiem dobrze, zajmując drugą pozycję. Jednak nawet porażka nie odbierze mistrzom Europy pierwszego miejsca, gdyż przy równej liczbie punktów brany będzie pod uwagę bilans bramkowy, a w tym aspekcie przewaga zespołu De la Fuente wynosi 15 trafień.

W meczu Turcja - Bułgaria (2:0) pierwszego gola strzelił Hakan Calhanoglu z Interu Mediolan. Klubowy kolega Piotra Zielińskiego pokonał bramkarza z rzutu karnego. Pod koniec spotkania piłka po rzucie wolnym odbiła się od bułgarskiego obrońcy Atanasa Czerniewa, któremu przyznano samobójcze trafienie.
Arnautović prowadzi Austrię
Blisko awansu jest także Austria, która od 2022 roku po odejściu z Manchesteru United prowadzi niemiecki trener Ralf Rangnick. Drużyna może świętować już w sobotę, jeśli Bośnia nie wygra wieczornego meczu w Zenicy z Rumunią. Ostatni raz na mistrzostwach świata Austriacy grali w 1998 roku.
W spotkaniu z Cyprem dwa gole strzelił Marko Arnautović. Doświadczony napastnik najpierw wykorzystał rzut karny, a w drugiej połowie przypieczętował zwycięstwo, zdobywając ósmą bramkę i zajmując drugie miejsce wśród strzelców europejskiej części kwalifikacji za Erlingiem Haalandem. 36-letni napastnik poprawił również austriackie rekordy, rozgrywając 129. mecz i notując 47. trafienie.
