Więcej

Holenderskie media: "nieoficjalny" awans po przeciętnym meczu w Warszawie

Holenderskie media: "nieoficjalny" awans po przeciętnym meczu w Warszawie
Holenderskie media: "nieoficjalny" awans po przeciętnym meczu w WarszawieAndrzej Iwanczuk/NurPhoto / Shutterstock Editorial / Profimedia

Holenderskie media ze spokojem przyjęły piątkowy remis swojej reprezentacji w Warszawie z Polską (1:1) w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata. Zdają sobie sprawę, że występ drużyny trenera Ronalda Koemana był co najwyżej przeciętny, ale nic jej nie odbierze awansu.

Zarówno magazyn "Voetbal International", jak i portal AD.nl wystawiając noty holenderskim zawodnikom po meczu na PGE Narodowym najwyżej oceniły bramkarza Barta Verbruggena, co samo w sobie stanowi najlepszy komentarz.

"Holenderska drużyna nie zabłysnęła, ale cel praktycznie zrealizowała. Awans jest, ale jeszcze nieoficjalny" – ocenił portal AD.nl.

Według "VI", poza bramkarzem, na największe uznanie zasłużył obrońca Micky van de Ven, który także otrzymał "siódemkę". Z kolei jedynie na pięć w 10-stopniowej skali oceniono występ Lutsharela Geertruidy, Justina Kluiverta i Donyella Malena, a na taką samą notę zasłużył – według magazynu – selekcjoner reprezentacji Ronald Koeman.

"»Oranje« praktycznie mają w kieszeni bilety na mistrzostwa świata po remisie w Polsce, ale zespół Koemana nie zaprezentował się w Warszawie przekonująco" – spuentował "Voetbal International".

Z kolei wysłannik do Warszawy AD.nl zaznaczył, że „przeciętna” Holandia w praktyce zakwalifikowała się do mundialu, ale piątkowy występ „nie dał powodów do świętowania” i ocenił, że w takiej dyspozycji trudno upatrywać w „Pomarańczowych” faworyta przyszłorocznych MŚ.

Dziennik „De Telegraaf” też tonuje nastrój, twierdząc, że „korki od szampana muszą jeszcze chwilę pozostać w butelkach”, ale remis z Polską w rzeczywistości przesądził sprawę pierwszego miejsca w grupie G eliminacji i awansu Holendrów do MŚ. Gazeta podkreśliła, że ekipa Koemana ma nad Polską trzy punkty i 13 bramek przewagi, co w praktyce wyklucza zmianę pozycji. W poniedziałek Holandia na Johan Cruijff ArenA w Amsterdamie zagra z Litwą, a Polska na Malcie.

Dziennik zacytował słowa obrońcy i kapitana "Oranje" Virgila van Dijka, który ocenił, że piątkowy wieczór na PGE Narodowym był trudny dla Holendrów.

"Zawsze trudno jest grać, gdy rywal broni tak nisko, ale musimy stwarzać więcej sytuacji. To na pewno jest do poprawy. Często traciliśmy piłkę w takich miejscach boiska, że stwarzaliśmy Polakom warunki do kontrataków. Dobrze, że szybko wyrównaliśmy w drugiej połowie" – przyznał zawodnik Liverpoolu.

Gazeta zgodziła się też ze słowami selekcjonera Koemana, że występ w Warszawie był po prostu słaby.

"Nie przegraliśmy, ale nie mamy się z czego cieszyć" – napisano w redakcyjnym komentarzu.

W podobnym tonie do spotkania w Warszawie odniósł się kanał telewizyjny RTL: "Holandia ma otwarte drzwi na mundial po słabym występie przeciwko Polsce". Z drugiej strony zauważono, że remisowe rozstrzygnięcie w Warszawie "po rozczarowującym meczu" zostawia teoretyczną furtkę do straty pierwszego miejsca w grupie G.

Natomiast najstarszy holenderski portal informacyjny nu.nl zaznaczył, że choć "Pomarańczowi" nie byli przekonujący w Warszawie, to wracają do kraju z kluczowym punktem, który praktycznie przesądził o ich awansie do MŚ.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen