Polska w przedostatniej kolejce eliminacji mistrzostw świata zremisowała w Warszawie 1:1 z Holandią. Były bramkarz reprezentacji Matysek w rozmowie z PAP bardzo wysoko ocenił postawę zespołu trenera Jana Urbana.
"Nie udało się wygrać, ale to był kolejny pozytywny występ naszej reprezentacji. Holandia kontrolowała mecz, prowadziła grę, ale widać było, że my mamy też pomysł na to spotkanie. W naszej grze, w poruszaniu się piłkarzy, nie było przypadku. Byliśmy bardzo konsekwentni i to mogło się podobać. Pamiętajmy, że graliśmy z jedną z najlepszych reprezentacji nie tylko w Europie, ale na świecie. Myślę, że gdyby Zalewski wykorzystał sytuację na początku meczu, to spotkanie mogłoby być jeszcze ciekawsze" – dodał.
Polska wyszła na prowadzenie po trafieniu Jakuba Kamińskiego. Na początku drugiej połowy do wyrównania po zamieszaniu w polu karnym doprowadził Memphis Depay.
"Kuba Kamiński jest w wysokiej formie od dłuższego czasu i potwierdził to w piątek. Ale chciałbym zwrócić na kapitalne podanie Roberta Lewandowskiego do Kuby. To trzeba umieć tak zagrać. Duży plus należy się obronie. Przeciwnik był wymagający, ale nie mieli wielu sytuacji. Cały zespół świetnie zagrał w obronie i Kamil Grabara nie miał za wiele roboty. Nie był to jednak łatwy mecz dla niego, bo cały czas musiał być maksymalnie skoncentrowany. Fajnie zaprezentowali się też Jan Ziółkowski i Tomek Kędziora. Takich pozytywnych punktów było naprawdę wiele" – ocenił Matysek.

Mówiąc o polskiej reprezentacji były bramkarz m.in. Bayeru Leverkusen czy Śląska Wrocław zwrócił uwagę, jak duży postęp zrobiła drużyna w porównaniu z wyjazdowym meczem z Finlandią.
"Wiele już zostało na ten temat powiedziane i napisane. Nie chce się powtarzać, ale widać, co znaczy odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Trener Urban umiał dotrzeć do zawodników, umiał ich przekonać do swojej koncepcji. Nie robi zmian dla robienia zmian, jak to było wcześniej. Wypada tylko się cieszyć, ale też żałować, że musiało wydarzyć się wiele złego, aby dokonać słusznego wyboru" – powiedział Matysek.
Polska zajmuje drugie miejsce w grupie i ma jeszcze przed sobą mecz z Maltą. Biało-czerwoni mają już tylko teoretyczne szanse na bezpośredni awans do mistrzostw świata.
"Nie oszukujmy się, nie mamy szans na wygranie grupy. Skupmy się na meczu z Malta, wygrajmy i czekajmy na baraże. Odbija nam się ten nieszczęsny mecz z Finlandią na wyjeździe. Ale to już za nami i teraz skupmy się na tym, co przed nami. Baraże będą poważnym wyzwaniem, ale patrząc na poczynania trenera Urbana, na grę naszej reprezentacji, nie jesteśmy bez szans na awans. Wygląd to pozytywnie i oby tak dalej" – podsumował Matysek.
