Bobcek wszedł do gry w 88. minucie, a w doliczonym czasie gry uzyskał jedynego gola dla gospodarzy meczu w Koszycach. Wcześniej Słowacy zdobyli dwie bramki, ale po analizie VAR nie zostały uznane.
"To nie była do końca łatwa sytuacja. Widziałem, jak piłka leci w kierunku punktu rzutu karnego, ale nie mogłem uderzyć od razu z powietrza. Poczekałem aż odbije się od murawy, uderzyłem lewą nogą i wpadła idealnie tam, gdzie powinna" - powiedział pochodzący z Rużomberoka zawodnik.
"Wciąż to przeżywam, żyję chwilą. Ależ emocje. Bardzo czekałem na swój debiut w reprezentacji, który właśnie nadszedł. Do tego ten gol... Może za kilka dni lub nawet miesięcy zdam sobie sprawę z tego, co się stało w Koszycach, ale na razie muszę szybko wracać na zejść z obłoków na ziemię, bo zaraz mecz z Niemcami" – zaznaczył najlepszy strzelec polskiej ligi z dziewięcioma golami.
Słowacy dzięki tej wygranej są pewni co najmniej drugiego miejsca w grupie i udziału w barażach o awans do MŚ. Jeśli w poniedziałek wygrają na wyjeździe z Niemcami, to awansują bezpośrednio z pierwszej pozycji.

Joker Bobcek przyznał, że wcześniej żartował z włoskim trenerem kadry Francesco Calzoną, że "nawet 10 minut mu wystarczy".
"Dostałem trochę mniej, ale i tak się udało. Kibice byli tak głośno, że nawet nie usłyszałem końcowego gwizdka i jeszcze przez chwilę walczyłem. Baraż mamy już pewny, nie myślimy w ten sposób, tylko regeneracja, odpoczynek i jedziemy do Niemiec powalczyć o pełną pulę" - przyznał.
Jak dodał z uśmiechem, "skarbnik" reprezentacji Lukas Haraslin, zresztą też w przeszłości piłkarz Lechii, już upominał się u niego o stosowną opłatę, jaka zgodnie z wewnętrznym zwyczajem należy się debiut i pierwszego gola.
"Takie 'kary' chętnie zapłacę" – zapewnił Bobcek.
Latem pozyskaniem Słowaka była zainteresowana Slavia Praga, ale cena proponowana przez Lechię - 12 mln euro - była nie do przyjęcia dla mistrza Czech.
"Bobcek to kompletny napastnik, który bardzo nam się podobał. Ale Slavia nigdy nie zapłaci 12 milionów euro, którego polski klub oczekiwał za zawodnika. Nie powiedziałbym, że to chodzi o tą konkretną sumę, ale do tej pory mieliśmy psychologiczny próg około pięciu milionów euro, którego jeszcze nie przekroczyliśmy. Dla zawodnika takiego jak Bobcek prawdopodobnie przekroczylibyśmy tę granicę, gdyby realne było pozyskanie go, ale nie za 12 milionów euro" – tłumaczył w sierpniu w jednym z podcastów prezes klubu ze stolicy Czech Jaroslav Tvrdik.
Kontrakt skutecznego napastnika z polskim klubem obowiązuje do czerwca 2027 roku.
