Bramki Scotta McTominaya, Lawrence'a Shanklanda, Kierana Tierneya i Kenny'ego McLeana we wtorek zapewniły Szkocji miejsce na przyszłorocznym Mundialu w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku. Będzie to pierwszy występ tej reprezentacji w turnieju od 1998 roku.
Jota, który zginął w wieku 28 lat w wypadku samochodowym w lipcu, nie znalazł się w kadrze Portugalii na Mundial 2022 w Katarze z powodu kontuzji nogi. Robertson ujawnił, że obaj często rozmawiali o tym, by kiedyś wspólnie wystąpić w tym turnieju.
"Dobrze to ukrywałem, ale dziś jestem rozbity", wyznał kapitan Szkocji w rozmowie z BBC. "Wiem, ile mam lat, to może być moja ostatnia szansa na wyjazd na Mundial. Dziś nie mogłem przestać myśleć o moim przyjacielu Diogo Jocie".
"Rozmawialiśmy tyle razy o wyjeździe na Mundial, bo on nie pojechał ostatnio z Portugalią przez kontuzję, a ja ze Szkocją, bo nigdy się nie kwalifikowaliśmy. Wiem, że dziś się do mnie uśmiecha. Bardzo się cieszę, że wszystko skończyło się właśnie tak".
"Ta grupa piłkarzy, ten sztab – to najlepsza grupa, w jakiej byłem. Przemowa trenera przed meczem była niesamowita... Wzruszyliśmy się. Zrobić to dla niego, dla sztabu i dla naszych rodzin, to będzie jedna z najpiękniejszych nocy w moim życiu".
Portugalia również zapewniła sobie awans na Mundial 2026 w niedzielę, pokonując Armenię aż 9:1.