Więcej

Szaleństwo w Republice Zielonego Przylądka po awansie piłkarzy na mundial. "Piękny prezent"

Szaleństwo w Republice Zielonego Przylądka po awansie piłkarzy na mundial. "Piękny prezent"
Szaleństwo w Republice Zielonego Przylądka po awansie piłkarzy na mundial. "Piękny prezent"Daniel Beloumou Olomo / AFP

Historyczny awans na piłkarskie mistrzostwa świata reprezentacji Republiki Zielonego Przylądka doprowadził w poniedziałkowy wieczór jej fanów do szaleństwa. Na położonym na Atlantyku afrykańskim archipelagu oraz wśród rozsianej po całym świecie kabowerdeńskiej diaspory cieszą się wszyscy.

Zespół z byłej portugalskiej kolonii, jak podkreślają lokalni komentatorzy i kibice, sprawił "piękny prezent" na obchodzoną w tym roku 50. rocznicę niepodległości archipelagu. Awans z afrykańskiej grupy D zapewniła mu w poniedziałek wygrana z Eswatini 3:0.

Cabo Verde, jeden z najmniejszych krajów świata, który zapewnił sobie awans na MŚ, nie należał do faworytów grupy D. Od początku prym wiódł w niej Kamerun, potęga piłkarska Czarnego Lądu. Kabowerdeńczycy pierwsze starcie z "Nieposkromionymi Lwami" przypłacili nawet porażką na wyjeździe 1:4.

Wśród kibiców, którzy w poniedziałek tłumnie wylegli na ulice zamieszkanego przez niespełna 500 tys. osób archipelagu, przeważa opinia, że kluczowe w sukcesie "Błękitnych Rekinów" było doświadczenie zdobyte przez reprezentantów kraju w zagranicznych klubach.

"Trzon reprezentacji stanowią dziś zawodnicy, którzy na co dzień występują w klubach Portugalii lub grali tam w przeszłości" – powiedział PAP pochodzący z Republiki Zielonego Przylądka kibic "Błękitnych Rekinów" Joao Lopes.

Dodał, że ten wyspiarski kraj, który dotychczas był kojarzony na świecie z plażami, muzyką morna oraz Cesarią Evorą, zyskał teraz nowych bohaterów – piłkarzy.

Republika Zielonego Przylądka zajęła pierwsze miejsce w grupie D.
Republika Zielonego Przylądka zajęła pierwsze miejsce w grupie D.Flashscore

Lopes współpracujący z Lizbońskim Związkiem Piłki Nożnej (AFL) odnotował, że wiedza i umiejętności, które pozwoliły na pierwszy w historii awans kabowerdeńskiej reprezentacji to przede wszystkim zasługa "portugalskiej myśli szkoleniowej".

Odnotował, że kadrę w ostatnich miesiącach tworzyło kilkunastu zawodników, którzy aktualnie grają w klubach Portugalii lub występowali tam w przeszłości.

Wszystkie drużyny, które zakwalifikowały się do MŚ 2026

Wydawany w Republice Zielonego Przylądka dziennik "A Nacao" oraz portal Balai zauważają, że kluczowymi postaciami ekipy byli gracze z portugalskich klubów, tacy jak bramkarz Vozinha z Chaves, pomocnik Yannick Semedo z Farense, a także napastnik Dailon Livramento z Casa Pia. To właśnie ten ostatni zdobył w poniedziałek na Stadionie Narodowym w Praii gola otwierającego zwycięstwo Kabowerdeńczyków.

Historyczna wygrana doprowadziła do szaleństwa na trybunach stadionu już na długo przed końcem poniedziałkowego spotkania. Krótko po ostatnim gwizdku arbitra uradowany tłum kibiców gospodarzy wbiegł na murawę, aby uściskać podopiecznych trenera Pedro Brito, bardziej znanego pod pseudonimem "Bubista". On również w przeszłości grał na boiskach Portugalii.

Joao Correia, dziennikarz gazety "A Nacao", przypomina, że żywiołowość wyspiarzy z Cabo Verde widoczna była już po jednobramkowym zwycięstwie 9 września nad Kamerunem. Szaleńczą radość uradowanego tłumu, który pomimo zakazów wbiegł na boisko, federacja piłkarska Cabo Verde przypłaciła karą 5,5 tys. euro.

W poniedziałkowy wieczór miejscowi dziennikarze analizują nie tylko szanse nowicjusza z atlantyckiego archipelagu na przyszłorocznym mundialu w USA, Kanadzie i Meksyku, ale też zastanawiają się, ile zainkasuje z tytułu udziału "Błękitnych Rekinów" w mundialu lokalna gospodarka, która opiera się w dużym stopniu na pomocy z zagranicy.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen