W pierwszym niedzielnym meczu PKO BP Ekstraklasy Pogoń Szczecin uległa Radomiakowi Radom 0:2. Portowcy, którzy nigdy wcześniej nie przegrali z tym przeciwnikiem, pierwszą bramkę stracili już w 20. minucie. Wówczas goście przejęli piłkę na połowie przeciwników, a Christos Donis posłał idealne podanie do Lisandro Semedo, który z kolei precyzyjnym strzałem po ziemi pokonał Bartosza Klebaniuka.
W 27. minucie po dokładnym dośrodkowaniu Rafała Wolskiego z rzutu rożnego prowadzenie podwyższył Mateusz Cichocki. Środkowy obrońca wyskoczył najwyżej w polu karnym, z łatwością wygrał pojedynek powietrzny z dwoma obrońcami i mocnym strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce.
Jedną z najjaśniejszych postaci w zespole Pogoni ponownie był Vahan Bichakhchyan. Pomocnik tuż przed przerwą mógł zanotować asystę, jednak Alexander Gorgon zmarnował idealną szansę na zdobycie gola kontaktowego.
Chwilę po rozpoczęciu drugiej odsłony spotkania doskonałą sytuację miał Pedro Henrique, ale z bliskiej odległości, zamiast do pustej bramki, trafił jedynie w słupek.

Podopieczni Jensa Gustafssona nie ustawali w swoich atakach. W 72. minucie Alberta Posiadałę pokonał Luka Zahović, ale sędzia anulował gola z powodu faulu Słoweńca na Roberto Alvesie. Wyborną szansę miał także Grosicki, ale fantastyczną interwencją popisał się młody bramkarz Radomiaka i druga z rzędu porażka Pogoni stała się faktem. Szwedzki trener musi jak najszybciej pozbierać zespół przed trudnym rewanżem z belgijskim KAA Gent, który odbędzie się już najbliższy czwartek.