Amorim znalazł się na pierwszych stronach gazet w styczniu 2025 roku, gdy po porażce 1:3 z Brighton stwierdził, że jego drużyna to "być może najgorsza drużyna w historii Manchesteru United". W ten sposób odniósł się do słabych wyników i rozczarowującej postawy zespołu, w tym kiepskiego bilansu na własnym stadionie oraz faktu, że drużyna była bliżej strefy spadkowej niż czołowej czwórki. Amorim chciał wstrząsnąć zespołem, jednak surowa samoocena odbiła się szerokim echem w mediach.
Ta wypowiedź nie spodobała się ani Christianowi Eriksenowi, ani reszcie drużyny.
"Tak, to wcale nie pomogło. Nie sądzę, żeby to w ogóle pomogło zawodnikom. Pewne rzeczy można powiedzieć wewnątrz zespołu, ale nie jest zbyt rozsądne mówić o nich publicznie, bo to tylko dokłada presji na piłkarzy i dodatkowo piętnuje tych, którzy już i tak starają się dawać z siebie wszystko".
"Nie ma znaczenia, czy miał rację, czy nie, ale dla nas to było trochę tak: 'No to zaczyna się od nowa. Kolejny nagłówek w mediach'" - mówi Eriksen.
W wywiadzie Christian Eriksen przyznaje też, że czuł się dziwnie, gdy ani triumf w Pucharze Anglii (z City w 2024 roku), ani zdobycie Pucharu Ligi (z Newcastle w 2023 roku) nie poprawiły atmosfery w klubie.
"Najdziwniejsze jest to, że w United zwycięstwa w takich rozgrywkach jak Carabao Cup czy Puchar Anglii nie są naprawdę świętowane. To był po prostu zwykły dzień, bo klub jest tak wielki, że liczy się tylko Premier League albo Liga Mistrzów".
"Można by się spodziewać, że będzie dużo radości z osiągnięcia czegoś wspólnie, ale przez historię klubu to po prostu nie wystarcza. To było dziwne".
Christian Eriksen rozegrał dla Manchesteru United 107 meczów, strzelił osiem goli i zanotował 19 asyst, zanim tego lata wygasł jego kontrakt.
Po kilku miesiącach bez klubu przeniósł się we wrześniu do niemieckiego Wolfsburga na zasadzie wolnego transferu.