Więcej

Dublet Malena pogrąża Burnley, Aston Villa notuje czwarte zwycięstwo z rzędu

Donyell Malen świętuje po zdobyciu pierwszego z dwóch goli
Donyell Malen świętuje po zdobyciu pierwszego z dwóch goliDan Mullan / GETTY IMAGES EUROPE / Getty Images via AFP

Aston Villa kontynuuje dobrą passę, odnosząc czwarte kolejne zwycięstwo – tym razem 2:1 z Burnley. To także trzecia z rzędu wygrana ligowa z tym rywalem, co ostatnio miało miejsce w 1900 roku.

Po trzech kolejnych triumfach, nikogo nie dziwiło, że Aston Villa od początku ruszyła do ataku przeciwko mającemu problemy Burnley. Choć początkowa przewaga nie przełożyła się na groźne sytuacje z gry, dwa stałe fragmenty dały dwie okazje. Donyell Malen nie zdołał skierować piłki w światło bramki, a strzał głową Ezriego Konsy został obroniony przez Martina Dubravkę.

Sprawdź szczegóły meczu Aston Villa - Burnley

Wydawało się, że to tylko kwestia czasu, aż Villa przełamie defensywę rywala. Przełom nastąpił w połowie pierwszej części spotkania. Akcja była prosta – jedno podanie od Boubacara Kamary rozcięło całą obronę Burnley, a Malen miał przed sobą tylko Dubravkę i pewnie wykorzystał sytuację lekkim uderzeniem na dalszy słupek.

Burnley potrzebowało 35 minut, by zagrozić bramce Villi i sprawdzić umiejętności Emiliano Martineza. Argentyńczyk popisał się świetną interwencją po półwoleju Josha Cullena, a chwilę później strzał z ostrego kąta Jaidona Anthony’ego po rzucie rożnym odbił się od poprzeczki.

Nietypowym problemem zespołu Scotta Parkera była nieumiejętność uszczelnienia defensywy. Tuż przed przerwą kolejna prosta piłka rozmontowała ich obronę i Malen znów znalazł się w sytuacji sam na sam. Tym razem Maxime Esteve w ostatniej chwili zablokował strzał, ratując Burnley przed utratą drugiego gola.

Druga połowa wyglądała podobnie – Villa kontrolowała przebieg gry. Gospodarze byli bliscy podwyższenia prowadzenia już w 10. minucie po wznowieniu, gdy jedno podanie znów wywołało zamieszanie w obronie Burnley, a Dubravka uratował swój zespół, broniąc strzał Morgana Rogersa z bliskiej odległości.

Podopieczni Unaia Emery’ego nie musieli długo czekać na upragnionego drugiego gola. Znów kluczową rolę odegrali Rogers i Malen – pierwszy dograł do drugiego, a Malen precyzyjnym, potężnym strzałem w długi róg podwoił swój dorobek.

Villa nie zamierzała zwalniać tempa i była bliska zdobycia trzeciej bramki już minutę po wznowieniu gry, gdy Matty Cash zmusił Dubravkę do kolejnej znakomitej interwencji.

Niespodziewanie Burnley wróciło do gry po stałym fragmencie – rzut rożny Quilindschy’ego Hartmana trafił do niepilnowanego Lesleya Ugochukwu, który głową pokonał Martineza.

To dało drużynie Parkera szansę na odwrócenie losów spotkania w końcówce, ale nie udało się przełożyć tej przewagi na drugiego gola. Seria meczów bez wygranej w lidze wydłużyła się do pięciu.

Villa wydaje się być na właściwej ścieżce – cztery zwycięstwa z rzędu. Przerwa na mecze reprezentacji wydaje się nadejść dla niej nie w najlepszym momencie: morale wysoko, wyniki są, wreszcie można odetchnąć po słabym starcie.

Statystyki meczu Aston Villa - Burnley
Statystyki meczu Aston Villa - BurnleyOpta by Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen