Więcej

Esteve notuje dwa swojaki, a Manchester City pokwitował zwycięstwo z Burnley

Esteve notuje dwa swojaki, a Manchester City pokwitował zwycięstwo z Burnley
Esteve notuje dwa swojaki, a Manchester City pokwitował zwycięstwo z BurnleyPhoto by DARREN STAPLES / AFP

Starcie z Burnley nie było dla Manchesteru City spacerkiem, ale jednak Obywatele ograli beniaminka 5:1, a pomogły w tym dwie bramki Maxime'a Esteve'a, który miał dzisiaj wyjątkowego pecha, strzelając dwa gole samobójcze.

Po meczu Burnley z Liverpoolem przed kilkoma tygodniami można było się domyślić, jaki plan będą mieli podopieczni Scotta Parkera na to spotkanie - zamknąć się na swojej połowie, a w zasadzie w swojej szesnastce i zamurować dostęp do bramki. Mało kto spodziewał się jednak, że w obu tych spotkaniach napsują tyle krwi swoim mocniejszym rywalom. 

Manchester City co prawda wyszedł na prowadzenie już w 12. minucie spotkania po rajdzie Jeremy'ego Doku i samobójczym trafieniu Maxime'a Esteva'a, którego naciskał Phil Foden, ale w kolejnych minutach Obywatelom nie było wcale tak łatwo. 

Podopieczni Pepa Guardioli oddawali strzały z nieprzygotowanych pozycji, mocno niewidoczny był Erling Haaland, a ku zaskoczeniu wszystkich to goście ruszyli z atakami i na przerwę schodzili z remisem. 

Quilindschy Hartman dośrodkował z lewego skrzydła, a piłka minęła Matheusa Nunesa i okazję do strzału dostał Jaidon Anthony, który pokonał Gianlugiego Donnarummę. Tym samym pomocnik Burnley dołączył do czołówki najlepszych strzelców Premier League w tym sezonie, ponieważ był to już jego czwarty gol, jednocześnie przysporzając gospodarzom mocny bół głowy przed przerwą. 

Statystyki meczu Manchester City - Burnley
Statystyki meczu Manchester City - BurnleyFlashscore

Na drugą część spotkania Burnley wyszło jednak jeszcze bardziej ofensywnie, a na pewno nie można powiedzieć, że zamykało się na swojej połowie. Co prawda Hartman oddawał groźny strzał na bramkę Donnarummy, ale finalnie taka strategia na Etihad nie zdała egzaminu. 

W 61. minucie Haaland odebrał bowiem dośrodkowanie kilka metrów od bramki Martina Dubravki i jednocześnie wystawił piłkę do strzału Nunesowi. Portugalczyk huknął "pod ladę" nad głową słowackiego bramkarza i Obywatele wyszli na upragnione prowadzenie. 

Rozochocony Nunes maczał palce także przy trzeciej bramce drużyny Guardioli, ponieważ to po jego dośrodkowaniu wzdłuż bramki piłkę wpakował do własnej siatki... Esteve, który tym samym zapisał na swoim koncie jakże rzadki dublet bramek samobójczych. 

W końcówce na pierwszy plan wyszedł Haaland, który w trzy minuty zdobył dwie bramki - najpierw po podaniu Doku z lewego skrzydła, a po chwili po fatalnym błędzie środkowych obrońców Burnley. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen