Liverpool nie dał szans Aston Villi. Matty Cash tym razem trafił do własnej siatki

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Liverpool nie dał szans Aston Villi. Matty Cash tym razem trafił do własnej siatki

Liverpool nie dał szans Aston Villi. Matty Cash tym razem trafił do własnej siatki
Liverpool nie dał szans Aston Villi. Matty Cash tym razem trafił do własnej siatkiAFP
W spotkaniu czwartej kolejki Premier League Aston Villa przyjechała na Anfield. Nie była to przyjemna wizyta, bo Liverpool wygrał dzisiaj 3:0, a zwycięstwo miał pod pełną kontrolą. Niestety trafieniem samobójczym przyczynił się do tego reprezentant Polski Matty Cash.

Strzelanie bramek zaczęło się bardzo szybko, bo piłka pierwszy raz zatrzepotała w siatce już w trzeciej minucie. Zatrzepotała, ponieważ z wielką siłą wpakował ją tam Dominik Szoboszlai. Po rzucie rożnym bitym przez Trenta Alexandra-Arnolda futbolówka przeszyła całe pole karne i wyszła poza szesnastkę, a tam nabiegł na nią węgierski pomocnik, który z całej siły uderzył w kierunku bramki. Na nieszczęście zawodników Aston Villi nie odbiła się ona od żadnego z piłkarzy obu drużyn znajdujących się w szesnastce i wpadła do siatki. 

Liverpool miał wtedy kontrolę nad meczem, ale goście starali się odgryzać. Wyjścia Moussy Diaby'ego czy Leona Bailey'ego, który wszedł w 19. minucie za kontuzjowanego Diego Carlosa, nie kończyły się jednak groźnymi strzałami na bramkę Alissona

W 22. minucie gospodarze wyprowadzili kolejny cios, który ostatecznie zadał Cash. Mohamed Salah dośrodkował z prawej strony pola karnego, a Darwin Nunez uderzył piłką w słupek. Odbiła się ona tak niefortunnie dla Polaka, że trafiła go w nogi, gdy ten wracał i nabiegał na własną bramkę, a w efekcie znalazł się w niej razem z piłką. W ostatnich dwóch spotkaniach Cash zdobywał bramki, teraz ta seria została niestety podtrzymana samobójem. 

Z przytupem oba zespoły rozpoczęły drugą połowę. Najpierw swoje winy mógł odpokutować Cash, który po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry oddał czysty strzał głową, ale Alisson wybronił piłkę na samej linii bramkowej. Polak sugerował sędziemu, że futbolówka przeszła za linię, ale zegarek arbitra od technologii goal-line milczał. 

Niecałą minutę później mogło być już 3:0, ponieważ Salah w kontrze świetnie dograł wzdłuż bramki do Nuneza, a ten zamykał akcję na dalszym słupku, ale miał na tyle trudne położenie, że nie udało mu się skierować piłki do praktycznie pustej bramki i posłał ją głową obok słupka. 

Tego typu problemów nie miał za to Salah kilka minut później. W 55. minucie Nunez przedłużył dośrodkowanie z rzutu rożnego, a piłka znalazła się pod nogami Egipcjanina na dosłownie dwa metry przed bramką. Nie pozostało mu więc nic innego, jak trafić do siatki. 

Statystyki z meczu Liverpool - Aston Villa
Statystyki z meczu Liverpool - Aston VillaOpta by StatsPerform

Niedługo później Jurgen Klopp zdecydował się na kilka zmian, a jego drużyna kontrolowała wynik meczu. Po czterech kolejkach Liverpool jest w czołówce z 10 punktami na koncie. W innej sytuacji jest Aston Villa, która ma dwa zwycięstwa i dwie porażki, przez co zajmuje dopiero 11. miejsce w tabeli.