Niebieskie kartki? Trenerzy w Premier League są przeciwni. Klopp: Nie komplikujmy futbolu

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Niebieskie kartki? Trenerzy w Premier League są przeciwni. Klopp: Nie komplikujmy futbolu

Jürgen Klopp nie byłby zadowolony z wprowadzenia niebieskich kartek.
Jürgen Klopp nie byłby zadowolony z wprowadzenia niebieskich kartek.AFP
Czy w piłce nożnej nastąpi kolejna rewolucja? Twórcy przepisów najpopularniejszego sportu na świecie chcieliby rozszerzyć rejestr kar o niebieskie kartki. Sędziowie pokazywaliby je zawodnikom za symulowanie lub niesportowe zachowanie i odsyłali z boiska na 10 minut. Jak nadchodząca innowacja podoba się trenerom w Premier League? Delikatnie mówiąc, nie są z niej zadowoleni.

Według Międzynarodowej Komisji ds. Przepisów (IFAB), nowa kara ma poprawić zachowanie zawodników na boisku. Już teraz funkcjonuje ona na amatorskich szczeblach angielskiej piłki nożnej i przyznawana jest wyłącznie za niekulturalne zachowanie wobec sędziego lub zawodników drużyny przeciwnej. W profesjonalnym futbolu niebieskie kartki mogłyby być również przyznawane za rażące faule lub symulowanie. W przypadku wielokrotnego przyznania, nowa kartka funkcjonowałaby jak tradycyjna żółta i skutkowałaby wydaleniem z boiska.

Pozostaje jednak pytanie, jak wprowadzić nową karę do profesjonalnego futbolu. Nie wzbudza ona wielu pozytywnych emocji wśród urzędników, zawodników i trenerów. Ani światowa federacja FIFA, ani europejska UEFA nie chcą go w swoich rozgrywkach. Jej prezydent Aleksander Čeferin wspomniał nawet miesiąc temu angielskiej gazecie The Daily Telegraph, że kary czasowe spowodują stopniową śmierć piłki nożnej.

Teraz do sceptycznych reakcji dołączyli menedżerowie Premier League. "Nie wydaje mi się to dobrym pomysłem. Nie pamiętam  nawet, kiedy tam (w IFAB - red.) pojawił się dobry pomysł" - powiedział trener Liverpoolu Jürgen Klopp.

"Powinniśmy starać się, aby piłka nożna była jak najłatwiejsza dla zawodników i sędziów. Nowa kartka stworzyłaby tylko miejsce na więcej spekulacji. Nieustannie toczyłyby się dyskusje na temat tego, czy sędzia powinien był dać żółtą czy niebieską kartkę" - dodał, uzasadniając swoje obawy związane z nadchodzącą propozycją.

Trener Tottenhamu Ange Postecoglou również nie zgadza się z przełomowymi wiadomościami. "Moja postawa prawdopodobnie nie zaskoczy zbytnio kibiców. Nie rozumiem nagłej chęci wprowadzenia nowych rzeczy".

Były trener Celticu podkreślił, że piłka nożna powinna najpierw uporać się z działaniem krytykowanego systemu VAR. "Nie wiem, czy w grze jest tak wiele błędów, że musimy ją ciągle zmieniać. Wystarczy, że VAR całkowicie zmienił wrażenia z gry" - powiedział Australijczyk.

Trener Arsenalu Mikel Arteta również apeluje o ostrożność. "Cała sprawa powinna zostać dokładnie przetestowana na niższych poziomach. Piłka nożna musi radzić sobie z wprowadzaniem nowych technologii, więc nie rozumiem, po co jeszcze bardziej to komplikować" - powiedział z irytacją.