Po pierwszej połowie przewagę miała Chelsea. W 37. minucie objęła prowadzenie po rzucie rożnym Jamesa i delikatnym strąceniu piłki przez Pedro. Jednak Emery w 58. minucie wprowadził z ławki Watkinsa, który po kilku chwilach wyrównał na 1:1, a w 84. minucie zdobył drugą bramkę, trafiając głową po rzucie rożnym.
"Niesamowite zwycięstwo. To świetne uczucie wejść na boisko i strzelić dwa gole, ale przedłużyć tę serię i pokonać Chelsea na jej stadionie to naprawdę coś wyjątkowego" - cytuje bohatera meczu oficjalna strona Aston Villi.
Watkins opowiedział, co Emery zmienił w przerwie: "Chelsea kryła indywidualnie, ale jednocześnie miała wolnego stopera, gdy graliśmy długie piłki. Po moim wejściu trener ustawił na skrzydłach Sancho i Rogersa, dzięki czemu mieliśmy więcej miejsca. Potem przesunął Tielemansa na pozycję numer dziesięć, co dało nam przewagę w ofensywie. To prawdziwy taktyczny geniusz, powiedziałbym".
Villans wyrównali klubowy rekord, który ich poprzednicy ustanowili w 1897 roku, a później wyrównali w 1914. W aktualnej tabeli zajmują trzecie miejsce i tracą tylko trzy punkty do lidera, Arsenalu. Już we wtorek zagrają na stadionie lidera tabeli.
"To było fantastyczne, jak zawodnicy zareagowali. W pierwszej połowie mieliśmy problemy, rzadko utrzymywaliśmy się przy piłce i nie byliśmy często w polu karnym rywala, ale musieliśmy bronić, co robiliśmy znakomicie. Straciliśmy gola po rzucie rożnym i musieliśmy coś zmienić. Zaczęliśmy grać lepiej, potrzebowaliśmy świeżych sił i to, co pokazali zawodnicy, było fantastyczne. Pokonać Chelsea na jej stadionie to bardzo trudne zadanie, a naszą kolejną przeszkodą jest Arsenal" - powiedział Emery.
