W czwartkowy wieczór Harry Kane zanotował 54. trafienie w barwach narodowych. By tyle razy pokonać bramkarzy rywali, potrzebował 81 występów w ekipie Anglii. W księdze rekordów wyprzedza tym samym Wayne’a Rooneya, z którym zrównał się w grudniu, podczas ćwierćfinałowego meczu przeciwko Francji.
Ponieważ napastnik Trzech Lwów i Tottenhamu nie ma jeszcze 30 lat, może dołożyć jeszcze niejednego gola do swojego dorobku. Wayne Rooney bacznie obserwował mecz Włochy-Anglia i był jednym z pierwszych, którzy pogratulowali kapitanowi reprezentacji.
"Gratulacje dla Harry’ego Kane’a z okazji zostania najlepszym napastnikiem Anglii. Wiedziałem, że nie zajmie mu to długo, ale to było naprawdę szybko. Świetny facet, niewiarygodny strzelec i angielska legenda. Gratulacje, Harry!" – napisał Rooney na Twitterze.
"Byłem na boisku, kiedy Wayne ustanawiał rekord. Wiem, ile to dla niego znaczyło i byłem z niego bardzo dumny. Pamiętam, że kiedy wręczałem mu nagrodę za pobicie rekordu, on mówił, że pewnego dnia mi go odda" – powiedział Kane na antenie Channel 4.
Dla zawodnika był to moment szczególny, ponieważ pierwszą szansę na wyprzedzenie Rooneya zmarnował jeszcze w Katarze, nie strzelając drugiego gola z karnego przeciwko Francji.
O ile zeszły rok skończył się dla Kane’a boleśnie, o tyle ten nowy zaczął doskonale. Rekord w reprezentacji jest już drugim ustanowionym w 2023. Wcześniej, w lutym, pokonał wyczyn Jimmy’ego Greavesa w barwach Tottenhamu. Greaves miał 266 bramek i był najlepszym strzelcem, Kane ma już 271.