Gdy Polacy będą wychodzić na boisko w Pradze, Holendrów czeka potyczka z wicemistrzami świata na Stade de France. Nie tylko zaczynają kwalifikacje do Euro 2024 od najtrudniejszego możliwego rywala, ale też zaczynają je z niemałym utrapieniem.
Dziś, na dzień przed meczem, holenderski związek piłki nożnej (KNVB) poinformował o odesłaniu do domu aż pięciu zawodników z powodu infekcji wirusowej. Na liście są nazwiska, które współdecydują o jakości drużyny Oranje: Sven Botman, Cody Gakpo, Matthijs de Ligt, Joey Veerman oraz Bart Verbruggen.
Z powodu ich niezdolności do gry, konieczne okazało się awaryjne wezwanie do Francji innych zawodników. Selekcjoner Ronald Koeman zdecydował się "dowołać" Ryana Gravenbercha (Bayern), Kjella Scherpena (Vitesse Arnhem) i Stefana de Vrija (Inter).
Niewykluczone, że kolejne korekty kadry zostaną przeprowadzone przed drugą kolejką, w której już 27 marca Holandia zagra u siebie z Gibraltarem. To jednak rywal z zupełnie innej półki...