Pewna wygrana Wisły Kraków w meczu kontrolnym z Hapoelem Beer Szewa

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pewna wygrana Wisły Kraków w meczu kontrolnym z Hapoelem Beer Szewa

Pewna wygrana Wisły Kraków w meczu kontrolnym z Hapoelem Beer Szewa
Pewna wygrana Wisły Kraków w meczu kontrolnym z Hapoelem Beer Szewainstagram.com/wislakrakowsa / Wisła Kraków SA
Drugi sparing lipca i druga wygrana z trzema strzelonymi golami, po hat-tricku Angela Rodado. Tym razem wyższość Białej Gwiazdy musiał uznać wicemistrz Izraela, trenujący latem na boiskach derbowej rywalki, Cracovii.

Piątkowe przedpołudnie zgromadziło tysiące kibiców Wisły przed monitorami, by oglądać drugi w lipcu mecz sparingowy przed powrotem do Fortuna 1 Ligi. W pierwszym udało się ograć Stal Mielec 3:2, a 7 lipca rywalem był drugi najsilniejszy zespół ligi izraelskiej.

Grający w testowym składzie Hapoel Beer Szewa nie zdążył nawet wyprowadzić piłki z własnej połowy, a już przegrywał 0:1. Po 44 sekundach gry wynik otworzył Angel Rodado po tym, jak Kacper Duda odebrał piłkę nieostrożnemu obrońcy, a Hiszpan przechytrzył bramkarza. Po siedmiu minutach było już 2:0, tym razem Rodado dostał bardzo dobre podanie od Goku.

Wicemistrzowie Izraela potrzebowali chwili na dojście do siebie i dopiero przed upływem 10. minuty pojawili się pod bramką Białej Gwiazdy. To rozpoczęło okres ok. 20 minut wyraźnej przewagi Hapoelu, ułatwiony przez mniejszą intensywność gry zawodników Wisły.

Gdy wydawało się, że następny gol padnie do bramki polskiej drużyny, w 35. minucie sędzia odgwizdał rzut wolny za polem karnym Wielbłądów z Izraela. Do piłki podszedł Rodado i skompletował hat-tricka efektownym strzałem nad murem. Do przerwy wynik 3:0 już się nie zmienił, choć Wiślacy obijali też poprzeczkę i słupek rywali.

Po zmianie stron Izraelczycy wyszli bardziej zmotywowani i nie było mowy o zepchnięciu ich do defensywy, jak na starcie meczu. Potrzebowali jednak sporo czasu, by zacząć odrabiać straty. Dopiero w 69. minucie zaliczyli pierwsze trafienie – z rzutu wolnego bezpośrednio uderzył sprowadzony w tym okienku z Rapidu Bukareszt Antonio Sefer, dając wynik 3:1.

Choć do końca meczu obie drużyny miały jeszcze swoje szanse, to wynik nie uległ już zmianie, a i tempo nie pozostało na najwyższym poziomie.