Kwalifikacje rozpoczęły się z 5. belki. Wiatr nie wiał mocno, ale dość często zmieniał kierunek i miało to dość duży wpływ na osiągane wyniki przez skoczków.
Jako pierwszy z biało-czerwonych zaprezentował się Kamil Stoch i oddał podobny skok do tych treningowych. Tym razem uzyskał 89.5 metra, co pozwoliło mu zająć kolejny raz 29. miejsce (taki sam rezultat miał w obu treningach). Nieco lepiej od niego poradzili sobie inni Polacy. Aleksander Zniszczoł uzyskał 93 metry i zajął 26. pozycję, a Paweł Wąsek wylądował na 90. metrze i uplasował się lokatę niżej.
Dobrą formę z treningów potwierdził Piotr Żyła, który skoczył 97 metrów, ale miał delikatnie sprzyjający wiatr i dało mu to 17. pozycję, ale z niedużą stratą do czołówki (7.1 pkt do podium). Vladimir Zografski uzyskał 99 metrów, miał odjęte trzy punkty i objął prowadzenie, a jury zdecydowało się na obniżenie belki.
Wiatr dalej kręcił. Pechowo trafił Dawid Kubacki. Polak miał wiatr w plecy, uzyskał tylko 84 metry, ale miał dodane 4.8 pkt za niesprzyjające warunki i 5.6 pkt za obniżoną belkę, dlatego awansował do konkursu, ale zajął dopiero 46. pozycję.
Treningowa dominacja Niemców i Austriaków trwała i aż 9 na 10 skoczków w czołówce pochodziło właśnie z tych krajów. Tylko Ryoyu Kobayashi, który zajął trzecie miejsce (97.5 metra), był spoza Niemiec i Austrii.
Najlepszy ponownie był Stefan Kraft. On uzyskał 99 metrów i wyprzedził o 1.5 pkt Andreasa Wellingera, który lądował pół metra dalej, ale miał odjęte punkty za wiatr.
Za nimi znaleźli się trzej Niemcy. Philipp Raimund (96.5 metra), Stephan Leyhe (94.5 metra) i Pius Paschke (96 metrów). Później był Daniel Tschofenig (94 metry), pozycję niżej uplasował się Karl Geiger (96 metrów), a następnie ex aequo byli dwa Austriacy – Michael Hayboeck (95 metrów) i Jan Hoerl (95 metrów).
Jutrzejszy konkurs zostanie rozegrany o godzinie 16:10. W niedzielę rywalizacja przeniesie się na duży obiekt i tego dnia obędą się kwalifikacje oraz konkurs indywidualny.