Kamil Majchrzak (88. ATP) i Hamad Medjedovic (77. ATP) do tej pory grali ze sobą dwa razy i bilans jest remisowy. Oba pojedynki były rozgrywane na kortach twardych i miały miejsce w 2022 roku. Polak do tej pory wygrał jeden mecz w głównej drabince French Open, natomiast Serb jeszcze nigdy nie odniósł zwycięstwa w turnieju wielkoszlemowym.
Od stanu 3:3 dominacja Serba na korcie
Spotkanie rozpoczęło się od przełamań z obu stron. Pierwszy serwis stracił Polak, ale problemy z podaniem miał też Serb, który popełnił podwójne błędy i po długiej walce został przełamany. Trzeci gem to już dominacja Majchrzaka, który na koniec posłał asa. W kolejnych gemach bardziej skupili się na swoich serwisach, wygrywali szybko i było 3:3.
Niestety w siódmym gemie posypała się gra Polaka, rywal miał trzy break pointy i wykorzystał drugiego po prostym błędzie Kamila z bekhendu. Majchrzak końcówkę seta miał fatalną, posłał dwa podwójne błędy serwisowe z rzędu i przegrał seta 3:6 w 38 minut.
Powtórka z pierwszej partii
Druga partia rozpoczęła się świetnie dla Serba, który wygrał piątego gema z rzędu. Na szczęście Majchrzak wyszedł ze stanu 0-30 przy podaniu i przerwał dobrą serię rywala. Kolejne gemy serwisowe były świetne w wykonaniu Polaka, bo dwa z rzędu wygrał bez straty punktu, a na tablicy widniał wynik 3:3.
Kamil prowadził 30-0 w ósmym gemie, ale po jego błędzie pojawił się break point dla Serba, którego wykorzystał po znakomitym minięciu i przybliżył się do zwycięstwa. Hamad szybko wywalczył trzy piłki setowe, wykorzystał drugą po dobrym serwisie i wygrał 6:3 w nieco ponad pół godziny.
Słaby tie-break w wykonaniu Majchrzaka i porażka w trzech setach
Trzeci set rozpoczął się koszmarnie. Medjedovic od razu zyskał dwa break pointy. Przy pierwszym wyciągnął jeszcze rękę do Polaka, uderzając smecz w siatkę, ale Kamil popełnił podwójny błąd serwisowy i został przełamany. Obaj mieli ogromne problemy z serwisem i do stanu 2:2 żaden z tenisistów nie zdołała utrzymać podania, a Serb był wyraźnie zdenerwowany na swoją grę.
Po serii przełamań obaj utrzymali serwis, dochodząc do "magicznego" w tym meczu momentu, czyli wyniku 3:3. W poprzednich partiach od tego rezultatu Polak nie wygrał żadnego gema. Tym razem w końcu Kamil wytrzymał, bronił swojego serwisu i prowadził 5:4.
Przy stanie 5:5 i 40-40 Serb posłał uderzenie kończące w samą narożnik kortu, co dało mu break pointa, ale Polak wyszedł obronną ręką i zagwarantował sobie minimum tie-breaka. Majchrzak miał piłkę setową, ale Hamad zagrał drugi serwis, który posłał jak pierwszy z prędkością 215 km/h, czym zaskoczył Kamila, a za moment doprowadził do decydującego gema. Tam szybko mini breaka zyskał Serb po błędzie Polaka i na zmianę stron schodzili przy wyniku 4-2. Ostatecznie Majchrzak nie zdobył już nawet punktu i przegrał to spotkanie, które trwało dwie godziny i 13 minut.
Wynik meczu:
Kamil Majchrzak – Hamad Medjedovic 3:6; 3:6; 6:7(2)