Novak Djokovic kontra Carlos Alcaraz w przedwczesnym finale turnieju w Paryżu

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Novak Djokovic kontra Carlos Alcaraz w przedwczesnym finale turnieju w Paryżu
Novak Djokovic kontra Carlos Alcaraz w przedwczesnym finale turnieju w Paryżu
Novak Djokovic kontra Carlos Alcaraz w przedwczesnym finale turnieju w Paryżu
PAP
Półfinał French Open między byłym liderem rankingu tenisistów i aktualnym numerem jeden na świecie - Novakiem Djokovicem i Carlosem Alcarazem - to mecz, na który wszyscy czekają i określany mianem "przedwczesnego finału". To też pierwsze spotkanie Serba i Hiszpana w turnieju wielkoszlemowym.

Piątkowy półfinał będzie jednocześnie starciem pokoleń - młodego, reprezentowanego przez 20-letniego Alcaraza, ze starszą generacją, powoli już schodzącą ze sceny, której przedstawicielem jest 36-letni Djokovic.

"Gra na korcie z dużą intensywnością. Przypomina mi kogoś z tego samego kraju, kto również gra lewą ręką" - ocenił humorystycznie Serb, nawiązując do nieobecnego w tym roku na kortach im. Rolanda Garrosa z powodu kontuzji 14-krotnego mistrza French Open, Rafaela Nadala.

Alcaraz uważa, że były lider rankingu ATP "fizycznie jest skałą", jednak sam pozostaje pewny siebie.

"Dobrze się czuję, jestem pewny siebie zarówno fizycznie, mentalnie, jak i pod względem sportowym. Mam się bardzo dobrze i gram wielki tenis" - przyznał Hiszpan.

Sam Djokovic nie może powiedzieć, że jest w najlepszej formie fizycznej - od początku sezonu jego wiek i ciało dają o sobie znać. W trakcie Australian Open zmagał się z urazem uda, chociaż nie przeszkodziło mu to w wygraniu turnieju i wyrównaniu rekordu 22 wielkoszlemowych tytułów, ustanowionego wcześniej przez Nadala. Od imprezy w Monako doskwiera mu natomiast kontuzja prawej ręki. Serb niejednokrotnie udowodnił jednak, że potrafi przezwyciężyć ból i urazy w najważniejszych turniejach.

"Fizycznie Novak jest geniuszem, ale Carlos na korcie może być dla niego trochę za szybki" — uważa siedmiokrotny zwycięzca imprez Wielkiego Szlema i ekspert Eurosportu, Mats Wilander.

W 2023 roku Alcaraz wygrał więcej meczów na "mączce" niż ktokolwiek inny - 25 z 27 rozegranych. Do Paryża przyjechał z trzema tytułami na tej nawierzchni: z Buenos Aires, Barcelony i Madrytu, co jeszcze dodało mu pewności siebie.

"Mój poziom podnosi się wraz z każdym zwycięstwem. W tym spotkaniu grałem naprawdę dobry tenis. Powiedziałbym, że to był jeden z najlepszych meczów w mojej karierze" - powiedział po szybkiej i efektownej wygranej z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem w ćwierćfinale w Paryżu.

Djokovic natomiast w 1/4 finału stracił pierwszego seta w tegorocznej edycji French Open w starciu z Rosjaninem Karenem Chaczanowem.

"Do tej pory grałem w miarę dobry i dominujący tenis. Muszę to jednak przeanalizować, żeby lepiej przygotować się do kolejnego pojedynku" - przyznał Serb po ćwierćfinale.

"Muszę utrzymać rytm, który on (Djokovic - red.) będzie narzucał przy każdym akcji. Rozegrał miliony meczów i wszyscy widzieliśmy, jak stał się niezwyciężony" - powiedział 20-latek z El Palmar koło Murcji.

Dla niego piątkowe starcie będzie dopiero drugim półfinałem wielkoszlemowym w karierze, po tym w zeszłorocznym US Open, gdzie zdobył pierwszy tytuł. Djokovic po raz 45. zagra w półfinale, w tym 12. w Paryżu. Ma na swoim koncie 22 tytuły wielkoszlemowe, w tym dwa we French Open.

Co zrobi różnicę w piątkowym półfinale?

"Chciałbym powiedzieć, że moja młodość, ale myślę, że doświadczenie na tym etapie turnieju jest największym atutem. Muszę zagrać swój najlepszy tenis. To mecz, który wszyscy chcieli zobaczyć i ja chcę go rozegrać, bo żeby być najlepszym, trzeba wygrywać z najlepszymi" - przyznał Alcaraz.

Starcie Hiszpana z Serbem zaplanowano na godz. 15:00. Później na kort wyjdzie druga para półfinalistów - Norweg Casper Ruud i Niemiec Alexander Zverev.