Mistrzyni olimpijska z Tokio Belinda Bencic (58. WTA) do gry w tourze wróciła jesienią ubiegłego roku. Na początku lutego zdobyła pierwszy tytuł po przerwie macierzyńskiej w turnieju WTA 500 w Abu Zabi, a dziewiąty w karierze.
Awansując do ćwierćfinału w Indian Wells z wynikiem 3:6, 6:3, 6:4 zapewniła też sobie powrót do top 50 światowego rankingu tenisistek. 2024 rok ze względu na przerwę zakończyła na... 913. pozycji. Najwyżej, pięć lat temu, była czwarta.
Szwajcarka zrewanżowała się Coco Gauff (3. WTA) za porażkę w 1/8 finału wielkoszlemowego Australian Open w styczniu. Amerykanka natomiast nie zaliczy ostatnich tygodni do udanych. Rok rozpoczęła od serii dziewięciu zwycięstw z rzędu, jednak po porażce w ćwierćfinale w Melbourne, w turniejach WTA 1000 w Dosze i Dubaju odpadała w drugiej rundzie. Teraz już w czwartej rundzie żegna się z Indian Wells, gdzie w zeszłym roku dotarła do półfinału.
W ćwierćfinale Bencic zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Chorwatki Donny Vekić z mistrzynią Australian Open Amerykanką Madison Keys.
W czwartek o półfinał zagra z kolei Iga Świątek. Polka powalczy z rozstawioną z numerem ósmym Chinką Qinwen Zheng.