Sinner z lekkością wygrywa Miami Open, przed nim kolejny wielki awans

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Sinner z lekkością wygrywa Miami Open, przed nim kolejny wielki awans
Jannik Sinner awansuje na pozycję numer 2 w rankingu ATP
Jannik Sinner awansuje na pozycję numer 2 w rankingu ATPAFP
Spektakularny pokaz siły włoskiego tenisisty, miażdżący wytrwałego na co dzień Bułgara, który nigdy nie był w stanie sprawić mu żadnych poważnych trudności. To drugi turniej Masters 1000 w karierze 22-latka.

Jannik Sinner przystępował do finału w Miami w roli zdecydowanego faworyta, również w mniemaniu swojego rywala. Rozpoczął jednak nieco niepewnie, dzięki czemu Grigor Dimitrow doszedł do szansy na przełamanie w trzecim gemie z powodu zbyt wielu błędów. Bułgar szansy nie wykorzystał, a w kolejnym gemie popełnił błąd. Sinner stał się bardziej agresywny i doprowadził do stanu 15-40. Następnie, gdy Bułgar był przy siatce, długi forhend dał Włochowi przełamanie: 3:2.

Prześledź finał Dimitrow-Sinner punkt po punkcie

W siódmym gemie Dimitrow ponownie ucierpiał, gdy Sinner przyspieszył i uzyskał kolejny break point przy stanie 30-40. Bułgar wybronił go pięknym długim bekhendem. Sinner zdobył kolejnego podaniem, lecz Bułgar nie poddał się i tym razem, ufając swojemu pierwszemu podaniu i utrzymując szansę (3:4).

Przy podaniu Sinnera Dimitrow nie miał szans, pozostało mu obronić czwarty gem serwisowy. Ta sztuka się nie udała: zniwelował pierwszy break point asem, ale Sinner wykonał wspaniałe podanie z bekhendu przy drugiej okazji i zakończył seta wynikiem 6:3.

W drugim secie ponownie faworyt nadawał ton, być może jeszcze bardziej zdecydowanie. Sinner uderzał dalej, a piłka była zbyt ciężka dla Dimitrowa - znanego przecież ze świetnej techniki - który nie mógł poradzić sobie z wymianami. Bułgar gra wspaniałe punkty, a jego bekhendowy slajs jest rzadkiej urody ze względu na wrażliwość jego dłoni.

A jednak solidność Sinnera była imponująca. A kiedy Włochowi udaje się zagrać dość głęboko, jest to bolesne, jak w czwartym gemie, kiedy odzyskał równowagę po 40-15 dla Dimitrowa i zgarnął gema bardzo głęboką piłką, z którą Bułgar nie mógł nic zrobić.

Było to przełamanie, które położyło kres ambicjom Dimitrowa. Wydawał się sfrustrowany tym, że nie był w stanie wpędzić Włocha w kłopoty. Dlatego też błąd w szóstym gemie, który doprowadził do drugiego przełamania i prowadzenia Włocha w meczu, był logiczną konsekwencją. Dla Sinnera zakończenie drugiego seta wynikiem 6:1 przy swoim podaniu było formalnością.

Włoch wygrał tym samym drugi turniej Masters 1000 w swojej karierze, Miami Open. Trofeum, które wymknęło mu się z rąk w finałach w 2021 roku przeciwko Hurkaczowi i w 2023 roku przeciwko Miedwiediewowi. Do trzech razy sztuka? W tym przypadku tak. W nagrodę 22-latek wchodzi w nowy tydzień już jako wicelider rankingu ATP.