Australia triumfowała w tych rozgrywkach 28 razy, ustępując jedynie Stanom Zjednoczonym, ale sięgnięcie po trofeum w ostatnich latach okazywało się trudne.
W zeszłym roku Australia przegrała w półfinale z Włochami Jannika Sinnera, a w dwóch poprzednich edycjach była wicemistrzem, ulegając kolejno Włochom i Kanadzie.
Australia, której kapitanem ponownie jest Lleyton Hewitt, podejmie Belgię w ten weekend w drugiej rundzie kwalifikacji na stadionie Ken Rosewall Arena w Sydney.
"Te tygodnie są zdecydowanie najfajniejsze w moim kalendarzu, bo przez większość roku tenis jest bardzo samotnym sportem", powiedział De Minaur, który w zeszłym tygodniu odpadł w ćwierćfinale US Open.
"Dla mnie najważniejszym celem jest zdobycie tytułu. To priorytet przez całą moją karierę. Dlatego właśnie te tygodnie są dla mnie najważniejsze, niezależnie od tego, kiedy wypadają w kalendarzu".
Australia ma w rankingu ATP siedmiu singlistów i siedmiu deblistów w pierwszej setce, więc dysponuje siłą, by walczyć o 29. tytuł. De Minaur jest przekonany, że drużyna jest dobrze przygotowana do kolejnej walki o trofeum.
"Wiemy, że mamy wszystkie potrzebne narzędzia", powiedział. "Pokazaliśmy już, na co nas stać. Kilka lat temu każdy z nas był prawdopodobnie słabszą wersją siebie niż obecnie. Z roku na rok stale się rozwijamy, stawiamy się w dobrych sytuacjach i świetnie się ze sobą dogadujemy. Myślę, że pokazujemy ogromną pasję, a gdy przychodzi do Pucharu Davisa, zawsze potrafimy się zmobilizować".
De Minaur zagra w singlu razem z 40. w rankingu Alexeiem Popyrinem, a w deblu wystąpią Jordan Thompson i Matthew Ebden. Liderem Belgii będzie 46. tenisista świata Zizou Bergs.
Finały Pucharu Davisa odbędą się w listopadzie we Włoszech, które będą bronić tytułu. Do gospodarzy dołączy siedem drużyn, które wygrają swoje kwalifikacje w ten weekend.
W innych ciekawych pojedynkach Taylor Fritz poprowadzi Stany Zjednoczone w meczu z Czechami, a Holger Rune i Dania zmierzą się z Hiszpanią, która zagra bez lidera rankingu Carlosa Alcaraza. Tenisista wycofał się po triumfie w US Open w niedzielę.