Aleksandrowa, notowana obecnie na 22. miejscu w światowym rankingu, w pierwszym secie całkowicie zdominowała Pegulę, pogromczynię Magdaleny Fręch z drugiej rundy. Drugą partię również rozpoczęła lepiej, przełamała Amerykankę raz i prowadziła już 5:2, miała także trzy piłki meczowe. Trzecia tenisistka listy WTA obroniła się jednak przy własnym serwisie, a następnie po raz pierwszy w tym spotkaniu wygrała gema przy podaniu Rosjanki.
Niżej notowana zawodniczka chwilę później ponownie miała trzy piłki meczowe przy serwisie Peguli, z których ostatnią tym razem wykorzystała.
Rosjanka zrewanżowała się tym samym tenisistce z Buffalo za porażkę z półfinału turnieju w Charleston z początku kwietnia. W sumie w bezpośrednich pojedynkach 30-latka z Czelabińska prowadzi 3-2, chociaż to jej pierwsze zwycięstwo na kortach ziemnych.
Porachunki do wyrównania z Aleksandrową ma Świątek. W ich ostatnim spotkaniu w 1/8 finału ubiegłorocznej edycji turnieju WTA 1000 w Miami to właśnie Rosjanka ją wyeliminowała. W bezpośredniej rywalizacji wciąż jest jednak 3-2 dla Polki.
23-letnia raszynianka nie może jeszcze myśleć o tym rewanżu, bowiem najpierw musi pokonać inną zawodniczkę, która w ostatnich latach sprawiała jej najwięcej problemów - Jelenę Ostapenko. Wiceliderka światowego rankingu ma z Łotyszką bilans 0-5.
Początek meczu Świątek - Ostapenko o godz. 14.15. Półfinały zaplanowano na niedzielę, natomiast finał - w poniedziałek.
Wynik półfinału:
Jekatierina Aleksandrowa (Rosja) - Jessica Pegula (USA, 3) 6:0, 6:4.