Iga Świątek przed startem w wielkoszlemowym Wimbledonie postanowiła sprawdzić się na kortach trawiastych w Bad Homburg. Do tej pory Polka nie odnosiła spektakularnych wyników na tej nawierzchni.

Pierwszy mecz z Tatjaną Marią był wymagający dla liderki światowego rankingu, ale ostatecznie zakończyła go zwycięstwem w trzech setach.

Polka zdecydowanie rozkręcała się i imponowała swoją grą „na trawie”. Najpierw łatwo pokonała Jil Teichmann i po raz pierwszy awansowała do ćwierćfinału turnieju na tej nawierzchni.

Następnie w 1/4 mierzyła się z Anną Blinkową. To starcie również zakończyło się pewnym zwycięstwem Świątek i Polka celowała w finał na niemieckich kortach. Jej rywalką miała być Lucia Bronzetti.

Do tego pojedynku jednak nie dojdzie. Polka poinformowała za pomocą mediów społecznościach, że  wycofuje się z turnieju z powodu problemów zdrowotnych, które uniemożliwiły jej regenerację.

"Przykro mi, ale niestety nie dam rady zagrać dziś mojego meczu. Z powodu gorączki i możliwego zatrucia pokarmowego mam za sobą nieprzespaną noc. Nie jestem w stanie dziś rywalizować i muszę zadbać o siebie. Wasz doping w Bad Homburg był niesamowity i dziękuję za to" – napisała na Twitterze liderka światowego rankingu. 

Przypomnijmy, że od poniedziałku rusza wielkoszlemowy Wimbledon, który rozgrywany jest na kortach trawiastych. Dobrze, że Świątek zdołała zagrać kilka meczów na tej nawierzchni. Teraz trzeba skupić się wyłącznie na poprawie zdrowia, a następnie zagrać jak najlepiej w All England Club. Polka w pierwszej rundzie zmierzy się z Chinką Lin Zhu.