Władze Grodziska Wielkopolskiego i Warty Poznań potwierdziły dziś utworzenie nowego ośrodka Akademii Warty Poznań. Powstanie on na bazie istniejącej infrastruktury piłkarskiej pozostałej po dawnym Groclinie Dyskobolii. Mowa o bursie, liceum i kompleksie pięciu pełnowymiarowych boisk piłkarskich, z których jedno jest syntetyczne.
To rozwiązanie optymalne dla obu stron. Do niedawna znajdujący się w prywatnych rękach kompleks od roku jest własnością samorządu. To oznacza niemałe koszty utrzymania, w których poniesieniu pomoże teraz Warta, już wynajmująca główny stadion na mecze.
Dla Zielonych to z kolei najtańszy możliwy sposób, by stworzyć swojej młodzieży dobre warunki do treningu i nauki. Nie trzeba kupować ziemi, budować boisk ani bursy dla adeptów. Ci znajdą miejsce w hotelu (teraz bursie) wbudowanym w główną trybunę stadionu.
Co prawda od lat świetności – gdy przyjeżdżały tu Hertha czy Manchester City – infrastruktura zdążyła się zestarzeć, ale nakłady na ewentualną adaptację i modernizację są nieporównanie niższe niż budowa od podstaw. Zwłaszcza w dobie galopującej inflacji, która pogrążyła już niejedną sportową inwestycję w naszym kraju.
Ekonomiczne rozwiązania przyjęte przez najmniej zasobny klub PKO Ekstraklasy uwzględniają Liceum Ogólnokształcące Mistrzostwa Sportowego Warty Poznań, które powstanie od września w istniejącej szkole podstawowej obok stadionu. Od września naukę zacznie tylko jeden rocznik, docelowo będą tu uczęszczać wszystkie cztery.
"Zmienia się sytuacja, w której musieliśmy dostosowywać proces szkolenia do edukacji szkolnej. Teraz będzie odwrotnie i dzięki temu bardziej efektywniej. Chłopcy będą mieli wszystko na miejscu, nie będą musieli tracić czasu na dojazdy do szkoły, na treningi, a zaoszczędzone w ten sposób godziny będą mogli wykorzystać na dłuższe jednostki treningowe, odpoczynek, regenerację oraz naukę. Trenerzy natomiast – będą mogli skupić się w głównej mierze na procesie szkolenia młodych zawodników" – wylicza zalety Wojciech Tomaszewski, dyrektor Akademii Warty Poznań.