Mecz od początku nie układał się po myśli zawodników gości. Podopieczni Marka Papszuna nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę Warty. Co więcej, już w 26. minucie stracili bramkę. Jej zdobywcą był Jan Grzesik, który wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Miłosza Szczepańskiego. Po drodze futbolówka odbiła się jeszcze od Milana Rundicia.
Jakby tego było mało, chwilę później zespół spod Jasnej Góry został poważnie osłabiony. Nerwów na wodzy nie utrzymał Fran Tudor, który uderzył łokciem w twarz Szczepańskiego. Po interwencji sędziów VAR arbiter spotkania, Łukasz Kuźma, pokazał Chorwatowi czerwoną kartkę.
Po meczu trener Papszun nie krył rozczarowania wynikiem i postawą swojego zespołu.
Raków nadal znajduje się na czele tabeli PKO BP Ekstraklasy z 10 punktową przewagą nad drugim miejscem. Jednak jutro swój mecz rozegra Legia Warszawa, która w przypadku zwycięstwa może zredukować tę różnicę.