Trzeci zawodnik rankingu ATP napisał te słowa na obiektywie kamery po swoim zwycięstwie w pierwszej rundzie tego samego dnia, w którym 30 żołnierzy sił pokojowych NATO zostało rannych w starciach z serbskimi protestującymi w kosowskim mieście Zvecan – gdzie dorastał ojciec Djokovica.
Kosowska federacja tenisowa oskarżyła we wtorek Djokovicia o zaostrzenie i tak już napiętej sytuacji, co zostało powtórzone przez Komitet Olimpijski Kosowa.
ITF, organ zarządzający światowym tenisem, poinformował, że otrzymał i przyjął do wiadomości list od kosowskiej federacji tenisowej i przekazał go „odpowiedniemu organowi Wielkiego Szlema”.
„Zasady zachowania graczy na imprezie Wielkiego Szlema są regulowane przez zbiór zasad Wielkiego Szlema, administrowany przez odpowiedniego organizatora i regulatora. Nie ma w nim żadnego przepisu, który zabraniałby wypowiedzi politycznych” – powiedział rzecznik ITF w oświadczeniu przesłanym pocztą elektroniczną.
Djoković w drugiej rundzie paryskiego turnieju zagra z Martonem Fucsovicsem.