OPINIA: Polska kocha darta! Torwar wypełniony po brzegi podczas Poland Darts Masters

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

OPINIA: Polska kocha darta! Torwar wypełniony po brzegi podczas Poland Darts Masters

Wypełniona po brzegi hala COS Torwar przed ostatnim piątkowym meczem Poland Darts Masters
Wypełniona po brzegi hala COS Torwar przed ostatnim piątkowym meczem Poland Darts MastersAdrian Wantowski
Historyczne wydarzenie miało miejsce w piątek na hali COS Torwar w Warszawie. Po raz pierwszy do Polski zawitali najlepsi darterzy świata, wśród nich ulubieniec publiczności – Krzysztof Ratajski, który otrzymał niesamowite wsparcie. Atmosfera była niesamowita. Widać było, że polscy kibice po prostu kochają darta.

Flashscore był na miejscu historycznego wydarzenia, które odbywało się pod nazwą Poland Darts Masters. Po raz pierwszy najlepsi darterzy świata zawitali nad Wisłę i mierzyli się tutaj graczami, którzy reprezentowali Europę Wschodnią.  

Organizatorzy nie docenili fanów darta w Polsce

Zanim przejdziemy do kwestii sportowych, czyli atmosfery, poziomu widowiska i całej otoczki, skupmy się na sferze organizacyjnej.

Organizatorzy nie docenili fanów darta w Polsce, którzy byli spragnieni tej dyscypliny w swojej ojczyźnie. Bilety na Towrar wyprzedały się pierwszego dnia. Myślę, że kolejna edycja może odbyć się już na większym obiekcie, bo potencjał jest ogromny.

Start wydarzenia zaplanowano na godzinę 19, a bramki zostały otwarte dopiero o godzinie 18. Kolejki do stref gastronomicznych oraz z gadżetami były bardzo duże, a wielu kibiców nawet nie zdążyło poczuć atmosfery przed startem, ponieważ spędzili kilkadziesiąt minut w kolejce po jedzenie i napoje. W piątek na warszawskim Torwarze pojawiło się około cztery tysiące kibiców.

Kibice byli bardzo spragnieni tej dyscypliny w Polsce. Można było to zobaczyć już przed wejściem na obiekt, kiedy zaczynali budować atmosferę przyśpiewkami. Nie brakowało też przeróżnych przebrań. W powietrzu czuć było, że będzie to wydarzenie wyjątkowe.

Polscy kibice pragęnli darta na najwyższym poziomie

Pozostawiając za sobą tę sferę, skupmy się na poziomie sportowym i kibicowskim. Jako piersi przed publicznością zaprezentowali się Dimitri Van den Bergh oraz Karel Sedlacek. Furorę na wejściu zrobił Belg, który zmierzał do tarczy przy utworze "Happy" i od razu uszczęśliwił kibiców, którzy zdążyli wejść na to spotkanie. Dimitri urządził sobie taniec na scenie i pociągnął za sobą tłum.

Belg nie rozpoczął meczu dobrze, bo przegrywał 0:3 w legach, a kibice mocno dopingowali Czecha. Dziesiąty zawodnik rankingu opanował jednak nerwy, wrócił do meczu i wygrał 6:4. Van den Bergh grał na średniej ponad 105, co było dobrym otwarciem zawodów.

Belg po meczu odniósł się do atmosfery na Torwarze. "Słyszeliśmy, że tyle tysięcy biletów wyprzedało się kilkadziesiąt minut. Pozostaje tylko ukłonić się kibicom i podziękować".

Po nim przyszedł czas na pierwszego Polaka w stawce. Radosław Szagański mimo spore dopingu ze strony kibiców nie zdołał nawiązać walki z Dannym Noppertem. Mecz nie stał na wybitnym poziomie, ale atmosfera na trybunach była coraz lepsza.

Po starciach Luke Humphriesa z Nandorem Majorem (6:0 dla Anglika) oraz Nathana Aspinalla z Borisem Krcmarem (6:2 dla Anglika) przyszedł czas na debiut Łukasza Wacławskiego w turnieju telewizyjnym. Podczas tego starcia kibice mocno dopingowali reprezentanta Polski. Gerwyn Price musiał radzić sobie przy akompaniamencie gwizdów i buczenia, co akurat nie było dobrym zachowaniem, ale zrozumiałe jest to, że było to spowodowane chęcią dodania wsparcia gospodarzowi, a nie niechęcią do Price’a.  Walijczyk był nagradzany za dobre wyniki, a przy możliwej "9" lotce cała hala trzymała za niego kciuki. Niestety spudłował rzut na D12.

Reakcja fanów na możliwą 9 lotkę
Flashscore

Łukasz Wacławski przegrał 3:6, ale biorąc pod uwagę, kto był jego rywalem, to ugranie trzech legów w debiucie było znakomitym wynikiem. Polak po zakończonej grze bardzo długo dziękował fanom za doping, bez którego trudno byłoby mu osiągnąć taki wynik. Gerwyn Price wystąpił w koszulce, która miała biało-czerwone barwy i odniósł się do tego w wywiadzie po meczu.

"Moja koszulka to oczywiście nie przypadek. To ukłon w stronę kraju, do którego przyjeżdżam rywalizować. Bardzo podoba mi się atmosfera w Warszawie. Wiem, że kibice trzymali kciuki za Łukasza, ale przy mojej próbie na 9. lotkę też wspierali mnie" – powiedział mistrz świata z 2021 roku.

Bardzo ciepło przywitany został natomiast Michael van Gerwen, czyli trzykrotny mistrz świata i finalista tegorocznej edycji (porażka z Michaelem Smithem). Holender mógł liczyć na wsparcie polskiej widowni, która przygotowywała się do meczu Krzysztofa Ratajskiego. Van Gerwen miał spore problemy na początku, bo przegrywał 1:3 z Adamem Gawlasem, ale od tamtej pory przeważał, a Czech miał spore problemy i ostatecznie Holender wygrał 6:3.

Niesamowite wsparcie dla Krzysztofa Ratajskiego

Torwar oszalał podczas meczu najlepszego polskiego dartera, czyli Krzysztofa Ratajskiego, ale nie całkowicie w pozytywnym znaczeniu. Oczywiście doping dla Polaka był niesamowity i praktycznie cała hala wiwatowała na jego cześć, ale niestety też praktycznie przez większość meczu słyszeliśmy gwizdy i buczenie na Roba Crossa, który był rywalem Krzysztofa.

Wsparcie dla Krzysztofa Ratajskiego
Flashscore

Widownia nie uszanowała Anglika, który został mistrzem świata w 2018 roku. O ile można było zrozumieć gwizdy i buczenie w decydujących fragmentach (tak miało to miejsce w przypadku meczu Price – Wacławski), o tyle wywieranie w taki sposób presji na rywalu od początku lega było niesmaczne.

Do zachowania kibiców odniósł się sam Ratajski po spotkaniu. "Za dużo moim zdaniem było gwizdów. Starałem się to wyciszać, ale nie dało się. Robowi na pewno to przeszkadzało. A ja się ogromnie cieszę ze wsparcia dla mnie. Coś wspaniałego. Myślałem, że sprzeda się 1-2 tysiące miejsc, ale nie że cała hala”.

Polak podziękował za wsparcie i miał za co, ponieważ otrzymał ogromny doping z trybun, który poprowadził go do zwycięstwa 6:3. Najlepszy polski darter został jedynym graczem z Europy Wschodniej, który awansował do ćwierćfinału.

Reakcja kibiców na zwycięstwo Krzysztofa Ratajskiego
Flashscore

Trzeba tutaj zaznaczyć, jak ważną postacią dla kibiców darta jest Krzysztof Ratajski, który swoją dobrą grą i renomą sprawił, że ta impreza zawitała do Polski. Kilka lat temu nikt by nie pomyślał, że takie wydarzenie odbędzie się nad Wisłą, a wiemy już, że za rok największy dart wróci, ale jeszcze nie wiem w jakie miejsce.

Pierwszy dzień zakończył się meczem mistrza świata – Michaela Smitha z Krzysztofem Kciukiem. Polak nie miał już takiego dopingu, jak Krzysztof Ratajski, ponieważ wydaje się, że cała siła poszła właśnie na tamto spotkanie. Smith wygrał bardzo pewnie 6:1, ale warto zauważyć, jak kibice bawili się przy wyjściu Anglika. To pokazuje, jak bardzo taka impreza była w Polsce oczekiwana.

Polscy fani podczas wejścia mistrza świata
Flashscore

Podsumowując kibicie i darterzy, poza małymi wyjątkami, stanęli na wysokości zadania. Atmosfera, która panowała na Torwarze, była rewelacyjna, a sama impreza opakowana udziałem aż czterech mistrzów świata, sprawiła, że fani na długo nie zapomną tego wieczoru. Wiadomo, że są jeszcze elementy, które trzeba poprawić w przyszłości, ale na pewno po piątkowym wieczorze można stwierdzić, że Polska kocha darta!