Jeszcze zanim sędzia rozpoczął mecz, wszystkie oczy i tak skupione były na nim. 21-latek z Benfiki na Lusail Stadium zastąpił przecież w składzie Cristiano Ronaldo, którego Fernando Santos przesunął na ławkę. To był pierwszy raz w karierze CR7, kiedy na mundialu rozpoczynał mecz w rezerwie.
Tymczasem jego zmiennik potrzebował tylko 17 minut, by w swoim czwartym meczu w narodowych barwach trafić do bramki Szwajcarii. I był to piękny, niespodziewany strzał lewą nogą pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Yanna Sommera.
Gonçalo Ramos drugą bramkę strzelił po sześciu minutach drugiej połowy, kończąc bardzo dobre podanie od Diogo Dalota. W 67. minucie miał już trzy gole na koncie, a wcześniej zaliczył jeszcze asystę przy trafieniu Raphaëla Guerreiro.
W niewiele ponad godzinę wspiął się na drugie miejsce w turnieju pod względem strzelonych goli, ustępując już tylko Kylianowi Mbappé. Dlatego nie miał pewnie za złe, że mógł zejść przed czasem, dając trochę gry Cristiano Ronaldo.
Hat-trick Ramosa jest dopiero czwartym strzelonym w historii reprezentacji Portugalii na mundialach. Towarzystwo ma zacne, dołącza do Eusébio (przeciwko Korei Północnej w 1966), Pedro Paulety (czy musimy przypominać? Przeciwko Polsce w 2002) oraz samego Cristiano Ronaldo (przeciwko Hiszpanii w 2018).
Choć zwykle podczas mistrzostw świata pada co najmniej jeden hat-trick (wyjątkiem był turniej z 2006 w Niemczech), ale od 1990 roku nie było ani jednego w fazie pucharowej. Wysokie wygrane pozostają domeną meczów grupowych. Jako ostatni w 1/8 finału trzy gole strzelił Tomás Skuhravy przeciwko Kostaryce (4:1).
W sumie hat-trick Ramosa to 54. tryplet w historii mistrzostw świata. Portugalczyk jest trzecim najmłodszym zawodnikiem na liście. Wcześniej strzelali tylko Pelé (17 lat) i Niemiec Edmund Conen (19).