Polak spędził na parkiecie tylko 14 minut, w trakcie których zdobył pięć punktów i zaliczył trzy asysty. W skompletowaniu większych liczb przeszkodziła mu kontuzja. Przytrafiła się ona pod koniec drugiej kwarty. Sochan ewidentnie kulał, wracając do obrony. Opuścił parkiet i nie pojawił się już więcej na boisku.
Wiadomo, że chodzi o uraz mięśnia czworogłowego, jednak nie wiadomo jak długa przerwa czeka reprezentanta Polski.
Spurs utrzymywali się na prowadzeniu, gdy Sochan przebywał na parkiecie, jednak od połowy drugiej kwarty oddali wynik gościom. Lakers, z LeBronem Jamesem w składzie, wygrali 143:138, a amerykańska gwiazda zdobyła 39 punktów. Tym razem w szeregach przyjezdznych zabrakło Anthony'ego Davisa.
Spośród gospodarzy najlepiej zaprezentowali się Keldon Johnson - autor 26 punktów i 10 zbiórek - oraz Tre Jones, który oparł swoje double-double o 23 punkty i 13 asyst.
Dla Spurs była to ósma porażka z rzędu. Drużyna Sochana zajmuje przedostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej, a swój kolejny mecz zagra z Oklahoma City Thunder.