LaLiga potępia finansowy doping klubów Premier League i domaga się sankcji od UEFA

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
LaLiga potępia finansowy doping klubów Premier League i domaga się sankcji od UEFA
LaLiga potępia finansowy doping klubów Premier League
LaLiga potępia finansowy doping klubów Premier LeagueLaLiga
Prezes LaLiga, Javier Tebas i dyrektor korporacyjny, Javier Gomez, potępili doping ekonomiczny stosowany przez niektóre kluby Premier League i poprosili UEFA, aby w ramach swoich zasad fair play ukarała tych, którzy ich nie przestrzegają.

Różnica między kwotami zainwestowanymi w transfery podczas zimowego okienka między LaLiga, a także innymi pierwszoligowymi rozgrywkami jak Bundesliga czy Serie A, a Premier League jest ogromna. Do potwierdzenia tej tezy w zasadzie wystarczy jedna informacja. Tylko jeden klub, Chelsea, wydał prawie 300 milionów euro na pozyskanie nowych zawodników, czyli sumę, która znacznie przekracza wydatki wszystkich głównych lig europejskich razem wziętych. 

W obliczu tej sytuacji LaLiga po raz kolejny potępiła sytuację, która powtarzała się już w przeszłości z Paris Saint-Germain i Manchesterem City, a teraz nadal rozprzestrzenia się na kilka innych klubów w Anglii, których właściciele wydają się mieć nieograniczone budżety.

"W LaLiga dążymy do tego, aby kluby były samowystarczalne, to znaczy funkcjonowały dzięki własnym dochodom. Prawdą jest, że akcjonariusze mogą również wspierać klub z pewnymi limitami, lokować pieniądze, aby mogli wydawać ponad to, co sam klub może generować. W Premier League dzieje się odwrotnie" –  powiedział Javier Gomez w nagraniu dla LaLiga. I uzasadnia to tak.

"Do 30 czerwca 2021 roku w pięciu poprzednich sezonach Premier i Championship straciły 3 miliardy euro, a hiszpańska LaLiga straciła, wszyscy musieliśmy znosić pandemię, 250 milionów euro. W tym samym okresie akcjonariusze Premier League i Championship zainwestowały 3,5 miliarda euro, a akcjonariusze w Hiszpanii - 450 milionów euro".

Dyrektor korporacyjny dodaje, że właściciele angielskich klubów "dopingują klub, wstrzykują pieniądze, których klub sam nie generuje. Naraża to rentowność klubu na ryzyko, gdy ten akcjonariusz odchodzi i, naszym zdaniem, to jest oszustwo, ponieważ ciągnie w dół inne ligi".

Dlatego kolejnym krokiem podjętym przez LaLiga, tak jak w przeszłości włodarze czynili wobec działań PSG i Manchesteru City, jest żądanie, "aby UEFA, z uwzględnieniem nowej kontroli ekonomicznej, która uniemożliwia udziałowcom klubów wpłacenie więcej niż pewnej kwoty, egzekwowała tę zasadę i karała kluby, które nie przestrzegają tej regulacji, niezależnie od kraju, z którego pochodzą".

Warto dodać, że hiszpańska piłka mierzy się także z innymi problemami. W środę poinformowano, że policja zatrzymała 23 osoby podejrzane o ustawianie meczów piłkarskich. Wśród zatrzymanych są także czynni piłkarze.