Ogromne kontrowersje z premią dla piłkarzy. Lewandowski ma rozmawiać z premierem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Ogromne kontrowersje z premią dla piłkarzy. Lewandowski ma rozmawiać z premierem
Ogromne kontrowersje z premią dla piłkarzy. Lewandowski ma rozmawiać z premierem
Ogromne kontrowersje z premią dla piłkarzy. Lewandowski ma rozmawiać z premierem
Profimedia
Nie ustaje temat premii, jaką premier polskiego rządu miał obiecać reprezentantom Polski za wyjście z grupy na mundialu. Sytuacja zaogniła się do tego stopnia, że Czesław Michniewicz może nawet stracić posadę.

Nikt nie mógł spodziewać się, że po pierwszym od 36 lat wyjściu Polaków z grupy na mundialu, dojdzie do tak ogromnego zamieszania. Okazuje się, że całe środowisko wokół reprezentacji Polski spiera się obecnie o wielkie pieniądze. 

Portal WP SportoweFakty poinformował wczoraj (TUTAJ), że premier Mateusz Morawiecki obiecał piłkarzom gigantyczną premię za wyjście z grupy. Miała ona wynosić 30 milionów złotych do podziału dla całego zespołu i sztabu. Później okazało się, że wcale nie była to formalna i oficjalnie zaproponowana premia. Według doniesień piłkarze podczas spotkania z premierem przed mundialem mieli podejść do tematu w formie żartów, a ostateczna kwota nie została między nimi ustalona.

Z czasem zaczęło pojawiać się jednak coraz więcej informacji o brudnej atmosferze wokół śmierdzących pieniędzy. Najwięcej w tej sprawie napisał Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl (TUTAJ). 

Okazało się, że temat premii miał być poruszany w trakcie mundialu wewnątrz szatni reprezentacji Polski. Dochodziło przez niego do różnego rodzaju tarć. Według części doniesień drużyna zakładała, że 10% sumy trafi do sztabu szkoleniowego, jednak Michniewicz podczas spotkania z wszystkimi zawodnikami poinformował o 20%, na co otwarcie miał się nie zgodzić Robert Lewandowski

Druga kwestia dotyczyła kwestii podziału dla samych zawodników. Niektórzy chcieli, by pieniądze były podzielone według liczby minut rozegranych przez piłkarzy na mundialu. Tutaj również miał się nie zgodzić Lewandowski, który oczekiwał sprawiedliwego podziału, po równi dla każdego z 26 powołanych. 

Polskiego kibica mogą więc drażnić dwie sprawy - sam fakt pomysłu tak wysokiej premii dla piłkarzy za samo wyjście z grupy oraz pojawiające się informacje, że piłkarze zamiast skupiać się na meczach, spierali się o pieniądze. 

Dodatkowo przez całą sytuację zagrożona ma być posada Michniewicza, ponieważ prezes PZPN Cezary Kulesza wściekł się, że premia ma być wypłacona bezpośrednio dla członków kadry, z pominięciem krajowej federacji. 

Co na to wszystko polski rząd? Jego rzecznik Piotr Muller powiedział wczoraj, że owszem, premia ma zostać przyznana, ale nie chodzi o środki dla piłkarzy, a o wspracie polskiej piłki nożnej, czyli chociażby szkolenie młodzieży czy infrastrukturę sportową dla dzieci.

Sytuacja jest więc bardzo złożona i nie przynosi dobrego wizerunku wszystkim związanym z polską reprezentacją. Temat ma być kontynuowany dzisiaj. Mateusz Borek na antenie Kanału Sportowego (TUTAJ) poinformował, że polski premier spotka się dziś w tej sprawie z kapitanem reprezentacji Polski. 

Ten przebywa obecnie poza Polską. Szymon Jadczak - dziennikarz WP - napisał, że według jego informacji Lewandowski nie ma zaplanowanych na dzisiaj żadnych oficjalnych spotkań. Niewykluczone jednak, że będzie to rozmowa telefoniczna.