Trzy czerwone kartki, osiem bramek i powrót Neuera, czyli popołudnie z Bayernem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Trzy czerwone kartki, osiem bramek i powrót Neuera, czyli popołudnie z Bayernem
Trzy czerwone kartki, siedem bramek i powrót Neuera, czyli popołudnie z Bayernem
Trzy czerwone kartki, siedem bramek i powrót Neuera, czyli popołudnie z BayernemAFP
Niewątpliwie za nami jeden z najbardziej szalonych meczów tego sezonu Bundesligi. W pierwszej połowie spotkania Bayern Monachium - Darmstadt sędzia pokazał aż trzy bezpośrednie czerwone kartki, a w drugiej części gry gospodarze zdobyli aż osiem bramek i wygrali 8:0.

Wydawało się, że powrót do bramki Bayernu Manuela Neuera rozpoczyna się w najgorszy możliwy sposób dla drużyny z Bawarii. Już w czwartej minucie po odebraniu piłki od swojego bramkarza koszmarny błąd popełnił Joshua Kimmich, który oddał piłkę Marvinowi Mehlemowi, a następnie powalił go na ziemę tuż przed polem karnym, gdy ten wychodził na czystą pozycję. Już na samym początku arbiter pokazał mu czerwoną kartkę i zarządził rzut wolny dla gości. 

Wydawało się, że przed Bayernem ponad 80 minut gry przy stracie jednego zawodnika względem rywali, a okazało się, że już na przerwę gospodarze schodzili w przewadze liczebnej! W 21. minucie niemal identyczne przewinienie popełnił Klaus Gjasula, który faulował Konrada Laimera. Sędzia wstępnie pokazał mu żółtą kartkę i wskazał na rzut karny, ale po weryfikacji VAR przekonał się, że faul miał miejsce poza szesnastką i musiał wyrzucić Albańczyka z boiska. W 41. minucie jego zachowanie skopiował za to Matej Maglica, który przewrócił Harry'ego Kane'a.

Mieliśmy więc pierwszy przypadek w historii Bundesligi, gdy jeszcze przed przerwą aż trzech zawodników zostało ukaranych czerwonymi kartkami, a na placu gry zostało zaledwie dziewiętnastu zawodników. Mimo że mieli oni więcej miejsca na boisku, nie byli jednak w stanie strzelić żadnej bramki. 

Zdecydowanie więcej sytuacji miał Bayern, który atakował bramkę Marcela Schuhena nawet grając w osłabieniu. Z dystansu uderzał Leroy Sane, po krótkim słupku sprytnie próbował Niemca zaskoczyć Alphonso Davies, strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego oddawał Matthijs De Ligt, ale żadna z tych prób nie dała gospodarzom prowadzenia. Sane trafił do siatki tuż przed przerwą, ale bramka nie została uznana, bo był na spalonym. 

Piłkarze Darmstadt też mieli swoje okazje. Najlepszą z nich zmarnował Mehlem, który szedł sam na sam na bramkę Neuera i mając dużo czasu nie znalazł sposobu na świetnie interweniującego reprezentanta Niemiec. Wcześnieje interwencje doświadczonego bramkarza nie były tak pewne, a dłuższą przerwę w grze było widać po jego niepewnej obronie uderzenia Tima Skarke, ale finalnie Neuer był jednym z bohaterów Bayernu do przerwy. 

Statystyki z meczu Bayern - Darmstadt
Statystyki z meczu Bayern - DarmstadtFlashscore

W pierwszej połowie oglądaliśmy czerwone kartki, a w drugiej połowie zamiast nich pojawiły się bramki. I było ich niemal trzy razy więcej niż wykluczeń przed przerwą, a tych przecież nie brakowało. 

Darmstadt długo walczyło o bezbramkowy remis, a chwilę po rozpoczęciu drugiej części gry kolejną świetną interwencją popisał się Schuhen. Niemiecki bramkarz mógł być bohaterem gości, ale piłkarze Bayernu zdecydowali się napisać mu inny scenariusz tego występu. Do domu wracał on bowiem przed dziewiątą.

Napór gospodarzy zaczął się w 51. minucie od bramki Harry'ego Kane'a. W późniejszych wydarzeniach łatwo się pogubić. Podopieczni Thomasa Tuchela znajdowali bardzo dużo wolnego miejsca na boisku i zamykali w hokejowym zamku swoich rywali, bezproblemowo wchodząc z piłką w okolice bramki. Do siatki trafiali niemal masowo: wynik podwyższył Sane, Musiala popisał się płaskim uderzeniem po rozegraniu na krótko rzutu wolnego, Sane przymierzył zza pola karnego, Kane zdobył bramkę z własnej połowy, do siatki trafiali też Muller i po raz kolejny Musiala i Kane. 

Coś zwróciło waszą szczególną uwagę? Zapewne gol Kane'a z własnej połowy - to nie błąd, angielski snajper naprawdę popisał się cudownym uderzeniem z koła środkowego. Po przejęciu piłki przez swój zespół zauważył wysuniętego wysoko Schuhena i idealnie posałał piłkę do bramki. Bez wątpienia była to główna ozdoba dzisisiejszego spotkania. Neuer po przerwie pozostał niemal bezrobotny. 

Wyniki pozostałych spotkań Bundesligi rozpoczętych o 15:30:

Augsburg - Wolfsburg 3:2

Stuttgart - Hoffenheim 2:3

Werder Brema - Union Berlin 2:0