Cracovia deklasuje Radomiaka, Górnik zwycięża w Gliwicach. Udany "drugi debiut" Rumaka

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Cracovia deklasuje Radomiaka, Górnik zwycięża w Gliwicach. Udany "drugi debiut" Rumaka

Zaktualizowany
Czerwona kartka na początku i końcu meczu, Cracovia deklasuje osłabionego Radomiaka
Czerwona kartka na początku i końcu meczu, Cracovia deklasuje osłabionego RadomiakaProfimedia
Po zimowej przerwie PKO BP Ekstraklasa wróciła z przytupem. W sobotnich meczach także nie zabrakło emocji oraz bramek - padło ich bowiem aż 12, z czego połowa w meczu Cracovii z Radomiakiem Radom.

Cracovia - Radomiak Radom (6:0)

Spotkanie ułożyło się dla gości niezwykle pechowo. Już w drugiej minucie rywalizacji czerwoną kartkę za ostry faul na Patryku Sokołowskim otrzymał Leonardo Rocha. Podopieczni Macieja Kędziorka nie zdążyli skorygować ustawienia, a już przegrywali po golu Pawła Jaroszyńskiego, który pokonał bramkarza fantastycznym strzałem sprzed pola karnego. Niedługo później drugą bramkę zdobył Benjamin Kallman, a asystę zaliczył aktywny Patryk Makuch. Jeszcze przed przerwą gospodarze podwyższyli rezultat na 3:0, kiedy po nieudanej interwencji trafienie samobójcze zanotował Dawid Abramowicz.

Grająca w przewadze drużyna trenera Jacka Zielińskiego kontynuowała strzelaninę także po przerwie. W 62. minucie w końcu swojego gola strzelił Makuch. Chwilę później pomocnik asystował przy trafieniu na 5:0 Janiego Atanasova. W dalszej fazie spotkania dominacja Cracovii była już przytłaczająca, co powodowało frustrację u zawodników Radomiaka.

W końcówce po umyślnym kopnięciu Atasanova czerwoną kartkę otrzymał Michał Kaput, a rezultat meczu swoim drugim golem ustalił Jaroszyński.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Piast Gliwice - Górnik Zabrze (1:3)

W meczu rozgrywanym w Gliwicach dość niespodziewanie od pierwszych minut przewagę zyskali goście. Wyższy wskaźnik posiadania piłki przełożył się na efekt bramkowy tuż przed upływem kwadransa. Walkę o górną piłkę wygrał Sebastian Musiolik, zgrywając ją idealnie do Adriana Kapralika. Słowak spokojnie poczekał na ruch bramkarza, a następnie pokonał go efektowną podcinką. Podopieczni Aleksandara Vukovicia natychmiast ruszyli do odrabiania strat, ale pomimo trzech celnych strzałów nie udało im się wyrównać przed przerwą.

W drugiej odsłonie rywalizacji Piast nadal atakował, ale to narażało go na groźne kontry. I właśnie po takiej akcji padł drugi gol dla Górnika. W 60. minucie, choć tym razem w polu karnym, pojedynek główkowy znów wygrał Musiolik, a Kapralikowi pozostało umieścić futbolówkę w siatce strzałem z bliskiej odległości.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Chwilę później to napastnik zamienił się w asystenta, a swoim firmowym zagraniem popisał się Lukas Podolski. Mistrz świata przyjął piłkę przed szesnastką rywali i huknął z lewej nogi, nie dając żadnych szans bramkarzowi. W końcówce gospodarze zdołali jeszcze zdobyć bramkę honorową. Po dokładnym dośrodkowaniu Arkadiusza Pyrki świetny strzał głową oddał Jorge Felix. Ostatecznie derby Górnego Śląska wygrali gospodarze, którzy umocnili się na siódmym miejscu w tabeli.

Lech Poznań - Zagłębie Lubin (2:0)

Kibice zgromadzeni na stadionie w Poznaniu nie zdążyli rozsiąść się na trybunach, a już mogli oklaskiwać swoich ulubieńców. W 3. minucie spotkania ogromny błąd w przyjęciu popełnił Aleks Ławniczak. Piłkę natychmiast przejął Adriel Ba Loua i wystawił ją przed bramkę, a z "prezentu" skorzystał Filip Szymczak. Po upływie pół godziny gry zawodnik z Wybrzeża Kości Słoniowej po starciu z przeciwnikiem i upadku na murawę nabawił się jednak urazu ręki. Po interwencji medyków okazało się, że musi opuścić boisko. Zastąpił go Alan Czerwiński, czyli były gracz Miedziowych. Podopieczni Waldemara Fornalika próbowali jeszcze stworzyć zagrożenie w pierwszej połowie, ale brakowało im dokładności.

Dokładnie tak samo było na początku drugiej odsłony meczu. Tomasz Pieńko popisał się indywidualnym rajdem niemal przez całą połowę, ale jego strzał po ziemi przeleciał tuż obok słupka. Chwilę później z pola karnego gości minimalnie niecelnie uderzał z kolei Filip Marchwiński. Napastnik częściowo zrehabilitował się jednak w 72. minucie, kiedy wyłożył piłkę Radosławowi Murawskiemu, a ten potężnym strzałem zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Po tym trafieniu Lech kontrolował już w pełni przebieg meczu i "dowiózł" zwycięstwo 2:0 do końca. Taki wynik oznacza, że ekipa Mariusza Rumaka przesunęła się na trzecie miejsce w tabeli.