Gole Eddiego Nketiaha i Bukayo Saka dały Arsenalowi prowadzenie 2:0, ale w drugiej połowie Kanonierzy zdjęli nogę z gazu, co pozwoliło Nottingham Forest na kontratak za sprawą Taiwo Awoniyi, aby zapewnić kibicom szalone ostatnie 15 minut sptokania.
"Zawsze trudno jest wygrać pierwszy mecz w Premier League. Myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo" - powiedział Arteta dla TNT Sports.
"Ale nie zabiliśmy gry, a 2:0 w Premier League to naprawdę niebezpieczny wynik. Zabrakło nam koncentracji przy kontrze po rzucie rożnym, strzelili gola, a potem gra się toczy i rzucają tam wszystkie siły".
"Niczego nie straciliśmy, ale czuliśmy, że chcemy zakończyć mecz i zgarnąć trzy punkty".
Gdy Arsenal prowadził już 2:0, trener Forest, Steve Cooper, wprowadził na boisko Anthony'ego Elangę i Awoniyi'ego, którzy wspólnie zdobyli bramkę.
"Nie możesz dać niczego, a dzisiaj daliśmy im trochę nadziei i daliśmy im bramkę. A kiedy dzieje się to przeciwko drużynom z Premier League, nie można tego robić" - dodał Arteta.
"Ta drużyna jest tak dobrze zorganizowana, tak konkurencyjna. Są tak fizyczni, kiedy chcą i nie potrzebują wiele, aby strzelić gola".
Arteta pochwalił jednak Nketiaha, mówiąc, że zasłużył na miejsce w wyjściowym składzie podczas treningów po tym, jak nie znalazł się w kadrze na mecz o Tarczę Wspólnoty z Manchesterem City.
"Jest wyraźnym przykładem tego, czego będziemy potrzebować w tym sezonie, zawodnikiem, który był bardzo rozczarowany, ponieważ nie wystawiłem go przeciwko Manchesterowi City" - powiedział Arteta.
"To, co zrobił, to wszedł w tym meczu, miał ogromny wpływ na City, trenował jak bestia w tym tygodniu, mówiąc mi: 'Zasługuję na grę'. Musiałem więc z nim zagrać, ponieważ dał mi wszelkie powody do gry".
"A kiedy tak się dzieje, wchodzisz na boisko, strzelasz gola i grasz tak, jak on. Świetny przykład".
Arteta powiedział jednak, że Nketiah będzie musiał jeszcze raz zapracować na swoje miejsce, gdy w następnym meczu zagra z Crystal Palace.