Manchester City pokonuje United i sięga po Puchar Anglii. Gundogan bohaterem Obywateli

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Manchester City pokonuje United i sięga po Puchar Anglii. Gundogan bohaterem Obywateli

Manchester City pokonuje United i sięga po Puchar Anglii. Gundogan bohaterem Obywateli
Manchester City pokonuje United i sięga po Puchar Anglii. Gundogan bohaterem ObywateliOpta/AFP
W wielkim finale FA Cup rozgrywanym na stadionie Wembley zespół Manchesteru City wygrał z lokalnym rywalem, Manchesterem United, 2:1. Oba gole dla Obywateli strzelił Ilkay Gundogan. Dzięki zwycięstwu zawodnicy Guardioli są już o krok od potrójnej korony w tym sezonie.

Przed spotkaniem okazały puchar FA Cup na murawę wnieśli sir Alex Ferguson oraz Mike Summerbee, czyli legendy oby klubów. Następnie ze wszystkimi piłkarzami oraz sędziami przywitał się książę Walii, William, a podczas efektownej ceremonii rozpoczynającej rywalizację hymn Anglii zaśpiewała Jasmine Faulkner.

Sam mecz rozpoczął się najlepiej jak mógł, czyli od szybko zdobytej bramki. Kilka sekund po pierwszym gwizdku sędziego Paula Tierneya piłka trafiła pod pole karne Manchesteru United. Tam pojedynek główkowy wygrał Kevin de Bruyne, kierując ją do Ilkaya Gundogana. Jeden z najlepszych piłkarzy drużyny Pepa Guardioli w tym sezonie nie zastanawiał się ani chwili i uderzył z powietrza, umieszczając piłkę w siatce obok bezradnego Davida de Gei. To była 12. sekunda spotkania!

Trzy minuty później szansę na błyskawiczne podwyższenie wyniku miał z kolei Rodri. Pomocnik wyskoczył najwyżej po rzucie wolnym, ale futbolówka po jego strzale głową przeleciała obok słupka.

Podopieczni Erika ten Haga zdołali szybko się otrząsnąć i powstrzymać pressing rywali. Jednak nadal to gracze Manchesteru City mieli sporą przewagę i skutecznie narzucali swój styl gry. W tym czasie na kilka uderzeń zdecydował się Erling Haaland, jednak szwankowała precyzja lub czujnością wykazywał się hiszpański golkiper.

W 29. minucie po jednej z akcji Czerwonych Diabłów ręką w polu karnym zagrał Jack Grealish. Początkowo arbiter nakazał kontynuowanie gry, ale po dwóch minutach otrzymał sygnał od sędziów VAR. Po analizie zmienił swoją decyzję. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Bruno Fernandes i pewnym strzałem pokonał Stefana Ortegę, wyrównując tym samym stan rywalizacji.

Chwilę później w drugim polu karnym po starciu z Fredem na murawę upadł De Bruyne. W tej sytuacji rzut karny nie został jednak podyktowany, gdyż sędzia uznał, że Brazylijczyk przepisowo powstrzymał rywala.

Diabły bez ognia

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się niemal identycznie jak pierwsza - od szybko zdobytej bramki przez Gundogana. W 51. minucie meczu The Citizens wykonywali rzut wolny w okolicach linii bocznej boiska. Kiedy większość fanów spodziewała się dośrodkowania w poszukiwaniu Haalanda, Belg zdecydował się na podanie przed pole karne. Znajdujący się w tym miejscu kapitan zespołu znów uderzył z woleja, choć tym razem lewą nogą.

Uderzenie nie było tak mocne, jak poprzednie, ale futbolówka odbijając się jeszcze od murawy, zmyliła zarówno linię obrony, jak i hiszpańskiego bramkarza, a następnie zatrzepotała w siatce. 

Czerwone Diabły natychmiast rzuciły się do odrabiania strat, ale początkowo trudno było im przebić się przez dobrze zorganizowaną defensywę rywali. Ten Hag nie zamierzał się temu przyglądać biernie i na plac gry posłał dynamicznego Alejandro Garnacho. Argentyńczyk dosyć szybko zaznaczył swoją obecność na boisku, przeprowadzając kilka przebojowych rajdów. Jednak również bez efektu w postaci gola.

Statystyki meczu Manchester City - Manchester United
Statystyki meczu Manchester City - Manchester UnitedFlashscore

Czas mijał, a piłkarze United wciąż bili głową w mur. Z kolei gracze City kontrolowali przebieg spotkania, kilkukrotnie zagrażając przy tym bramce rywali. W ostatnich minutach zawodnicy w czerwonych koszulkach uciekali się do najprostszych środków, posyłając liczne wrzutki w pole karne, w którym znajdował się wprowadzony na murawę mierzący niemal dwa metry wzrostu Wout Weghorst. Jedyną okazję na wyrównanie mieli po zamieszaniu pod bramką w doliczonym czasie gry, ale i w tej sytuacji górą byli piłkarze Guardioli.

Pomeczowe oceny piłkarzy
Pomeczowe oceny piłkarzyFlashscore

Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i to zawodnicy Manchesteru City sięgnęli po Puchar Anglii. W ten sposób zdobyli już drugie z trzech możliwych trofeów w tym sezonie. Szansa na potrójną koronę już 10 czerwca, kiedy Obywatele podejmą Inter Mediolan w wielkim finale Ligi Mistrzów.