Jeden strzał wystarczył, Sekulski zapewnia Wiśle Płock remis z Podbeskidziem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Jeden strzał wystarczył, Sekulski zapewnia Wiśle Płock remis z Podbeskidziem
Jeden strzał wystarczył, Sekulski zapewnia Wiśle Płock remis z Podbeskidziem
Jeden strzał wystarczył, Sekulski zapewnia Wiśle Płock remis z PodbeskidziemWisła Płock SA
Gospodarze grali szybko i efektownie, ale tylko raz udało się pokonać Kamińskiego. Wisła Płock oddała jeden strzał i osiągnęła ten sam efekt. Futbol jest niesprawiedliwy? Może, ale oglądało się go bardzo dobrze.

Wczesnym popołudniem w niedzielę przeciwko sobie stanęły Podbeskidzie i Wisła Płock. Oba zespoły zawiodły oczekiwania w poprzednim sezonie: Górale nie zdołali załapać się na miejsce barażowe, a Nafciarze wypadli z piłkarskiej elity. W obu przypadkach cel na kampanię 2023/24 jest taki sam: zamiana Fortuna 1 Ligi na PKO BP Ekstraklasę.

Pod kątem waleczności zdecydowanie więcej zdawali się mieć do powiedzenia gospodarze, którzy szukali wczesnego otwarcia wyniku. Efekt przyszedł szybko, a pierwszą bramkę w nowych barwach strzelił Bartosz Bida. 22-latek szkolony w Jagiellonii doskonale wykorzystał przypadkowe przejęcie piłki i podanie Jeppe Simonsena, mieszcząc piłkę pod górną siatką po potężnym uderzeniu.

Stadion i sam zawodnik oszaleli z radości, ale dla Bidy mecz skończył się przedwcześnie. Zawodnik musiał zejść z urazem jeszcze przed upływem 30 minut. Choć TSP miało piłkę rzadziej, to strzelało częściej i celnie. Niestety dla miejscowych, kolejnych zmian wyniku już nie było.

Wyjściowe składy obu drużyn na mecz Podbeskidzie-Wisła Płock
Wyjściowe składy obu drużyn na mecz Podbeskidzie-Wisła PłockFlashscore

Po zmianie stron mecz pozostał atrakcyjny dla kibiców, trzymając szybkie tempo gry, ofensywnej po obu stronach. Klarownych okazji brakowało jednak obu drużynom, pomimo ogromu energii włożonej w szybkie przenoszenie ciężaru z jednej strony na drugą. Nafciarzy do przodu ciągnął bardzo aktywny Niepsuj, ale bliżej gola wciąż wydawali się miejscowi. 

W 72. minucie Ziółkowski nie wchodził w pole karne Petry, tylko huknął pod słupek. Kamiński zdołał wybić piłkę poza boisko i uratował Wisłę przed porażką. Sytuację na wagę remisu przyjezdni zawdzięczają Fabianowi Hiszpańskiemu, który wszedł na ostatni kwadrans. Fantastycznie wrzucił piłkę z lewego skrzydła na głowę Łukasza Sekulskiego, a kapitan Wisły nie dał najmniejszych szans Patrikowi Lukacowi w bramce Górali. To był pierwszy strzał w światło bramki Lukaca.

Wyrównanie było wyjątkowo frustrujące dla Podbeskidzia, które ruszyło z kolejnymi atakami. Niestety, charakteryzowały je problemy oglądane przez cały mecz: braki w komunikacji i nieporozumienia, które ułatwiły Wiśle wywiezienie punktu w pierwszym meczu sezonu.

Wynik i statystyki pojedynku Podbeskidzie-Wisła w Fortuna 1 Lidze
Wynik i statystyki pojedynku Podbeskidzie-Wisła w Fortuna 1 LidzeFlashscore