Udana kampania w Lidze Konferencji musiała spowodować zwiększone zainteresowanie piłkarzami Lecha Poznań. Jak twierdzi Fabrizio Romano, Kristoffer Velde to zawodnik, o którego pytają rożne kluby. Nic dziwnego, jego rynkowa wartość w ciągu jednego sezonu skoczyła z 900 tysięcy do 2,5 miliona euro.
Lewy pomocnik z Norwegii może latem ruszyć na południe. Według informacji Romano 23-latka chcą u siebie stambulskie Orły z Besiktasu. Po nie najlepszym sezonie ligowym, Senol Gunes planuje spore zmiany kadrowe w klubie ze stambulskiego śródmieścia. Podobnie jak Lech, Besiktas zajął dopiero trzecie miejsce i będzie rywalizował w Lidze Konferencji.
Sprawdziliśmy informacje w tureckich mediach i dotąd brak tam wzmianek o Norwegu z Poznania jako potencjalnym celu transferowym Besiktasu. Odkąd pojawiły się doniesienia o jego możliwym transferze do Trabzonsporu (gdzie trenerem jest Nenad Bjelica, wcześniej znany z Kolejorza) miesiąc temu, nie ma żadnych konkretów. Trudno też się dziwić, skoro kibice Besiktasu żyją sprowadzaniem znacznie bardziej rozpoznawalnych nazwisk, jak Marcel Sabitzer czy Ante Rebić.
Rzecznik Lecha ucina: najwcześniej za rok
Do doniesień oficjalnie odniósł się Maciej Henszel, rzecznik Lecha Poznań. W krótkim komunikacie na Twitterze napisał: "Jest spore zainteresowanie Kristofferem Velde i dużo zapytań, ale wszystkie ucięte przez Lecha. Klub nie jest zainteresowany sprzedażą Norwega w tym okienku. Najwcześniej temat możemy rozważać za rok, po kolejnym udanym sezonie skrzydłowego w Kolejorzu".
I choć wielokrotnie w historii rynku transferowego tak stanowcze deklaracje kończyły się sprzedażą piłkarza (by wspomnieć tylko Enzo Fernandeza w minionym okienku), to Henszel powołuje się na dżentelmeńską umowę z zawodnikiem i zapewnia, że ten nie ma planu opuścić klubu.