W końcu w trzech setach! Biało-czerwoni pokonali Kanadę, choć spotkanie było wyrównane

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
W końcu w trzech setach! Biało-czerwoni pokonali Kanadę, choć spotkanie było wyrównane
Paweł Zatorski i Bartosz Bednorz podczas meczu z Brazylią
Paweł Zatorski i Bartosz Bednorz podczas meczu z BrazyliąAFP
Reprezentacja Polski nareszcie zdołała pokonać w trzech setach rywala podczas tegorocznej Ligi Narodów. Nie było to tak łatwe spotkanie, na jakie wskazuje wynik końcowy. Polacy mieli pewne problemy, ale w końcówkach byli zdecydowanie lepsi i zapisali na swoim koncie dziewiąte zwycięstwo.

Wejście Leona w końcówce dało zwycięstwo

Polacy wyszli na mecz w składzie: Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Norbert Huber, Karol Kłos i Jakub Popiwczak.  

Początek spotkania był wyrównany, a po dobrym ataku i bloku Aleksandra Śliwki Polska miała dwa punkty przewagi (6:4). Niestety po asie serwisowym Kanadyjczyków i zerwanym ataku Norberta Hubera zrobiło się 7:6 dla rywali.

Arthur Szwarc zablokował Polaków i Kanada miała 10:8. Przy stanie 11:9 o przerwę poprosił Nikola Grbic. Szwarc zerwał atak i biało-czerwoni zrównali się punktami (13:13), a po dobrym zagraniu Huberta zrobiło się 14:13 dla Polaków. Pojedynczy blok Karola Kłosa i as serwisowy Norberta Hubera dały dwa punkty przewagi (18:16). Wtedy czas wziął trener rywali.

Przy stanie 19:17 na plac gry wszedł Wilfredo Leona za Grzegorza Łomacza, a za moment Marcin Janusz zmienił Łukasza Kaczmarka i oglądaliśmy podwójną zmianę w zespole Nikoli Grbicia. Kanadyjczycy wpadli w siatkę przy próbie zablokowania Śliwki i było 21:19 dla Polski. Wilfredo Leon zaatakował bardzo mocno po bloku, a następnie dołożył asa (23:20).

Na samą końcówkę do gry wrócili Łukasz Kaczmarek i Marcin Janusz. Set zakończył się wynikiem 25:21 po ataku Aleksandra Śliwki z drugiej linii.

Nieudana pogoń Kanadyjczyków

Początek drugiej partii była bardzo wyrównany, a po kontrze Kanadyjczyków było 5:5. Dwa dobre ataki Hubera ze środka dały prowadzenie 8:6. Blok Łukasza Kaczmarka dał już trzy punkty przewagi i wtedy o czas poprosił trener rywali. Niestety po autowej „kiwce” Semeniuka było już tylko 9:8, ale kapitalny potrójny blok zatrzymał Kanadyjczyków i ponownie było trzy punkty różnicy (11:8).

Po zagraniu Grzegorza Łomacza z „drugiej piłki” było już 14:9 dla biało-czerwonych. Po bloku na Kamilu Semeniuku Kanada doprowadziła do wyniku 18:15. Rywale podbili atak Łukasza Kaczmarka i kontrze Szwarca zrobiło się już tylko 19:17. Blok Polaków dał wynik 20:17. Wtedy o czas poprosił szkoleniowiec Kanady.

Przy wyniku 20:17 Polacy grali bardzo długą akcję bez rozgrywającego, bo Wilfredo Leon wszedł za Grzegorza Łomacza jako początek podwójnej zmiany. W rolę rozgrywającego wcielił się Aleksander Śliwka, ale nie udało się zdobyć punktu. Asa dołożył Samuel Cooper i było 20:19. Wtedy grę przerwał Nikola Grbic.

Po przerwie ponownie asa zagrał Cooper, co dało remis. Złą passę przerwał dopiero Leon dobrym atakiem. Przy wyniku 21:20 oglądaliśmy długi challenge, ale zakończony pomyślnie dla Polaków, bo wpadli oni w siatkę, kiedy piłka była już poza boiskiem. Kanada mocno trafiła serwisami i sprawiała problemy Polakom w końcówce.

Wilfredo Leon zaatakował mocno o blok i była piłka setowa, Polacy zagrali skutecznie pod siatką i wygrali 25:23.

Polacy świetnie odrobili straty i wygrali na przewagi

Czwarty set zaczął się lepiej dla rywali, którzy po dobrym ataku o blok, prowadzili 5:3 i utrzymywali tę przewagę do stanu 10:8. Wtedy piłka "uciekła" z rąk Grzegorza Łomacza przy rozegraniu, było już 11:8, a grę przerwał Nikola Grbic. Samuel Cooper zaserwował asa i przy wyniku 13:9 ponownie o czas poprosił selekcjoner biało-czerwonych.

Po wystawie Olka Śliwki dobrze zaatakował Łukasz Kaczmarek, a Polacy zmniejszyli przewagę do jednego punktu (14:13). Niestety Semeniuk został trafiony piłką przy serwisie Walsha i Kanada miała 16:13.

Przy stanie 16:18 na placu gry pojawili się Leon i Janusz. Kanada zagrała rewelacyjnie w obronie i kontrze miała już 20:16. Kamil Semeniuk znakomicie zaserwował, piłka przeszła na polską stronę, a w kontrze świetnie zaatakował Leon. Było 18:20, wtedy o czas poprosił Tuomas Sammelvuo.

Bartosz Bednorz wszedł w pole serwisowe, zagrał świetnie, a Polacy zagrali blokiem, co dało tylko jedno punktowe prowadzenie Kanady (21:20). Wilfredo Leon dołożył asa, co dało remis 22:22.

Blok Norberta Hubera dał piłkę meczową dla biało-czerwonych, ale Szwarc zagrał dobrze w ataku i graliśmy na przewagi. Brodie Hofer zagrał punktową zagrywkę, co dało piłkę setową dla Kanady (25:24). Atak Karola Kłosa ze środka dał drugą okazję na zakończenie meczu. Spotkanie zakończyło się blokiem Kamila Semeniuka.

Nie było to łatwe spotkanie dla podopiecznych Nikoli Grbicia, bo Kanada postawiła trudne warunki, ale udało im się zwyciężyć w trzech setach. Było to pierwsze zwycięstwo biało-czerwonych 3:0 w tej edycji Ligi Narodów.

Polacy przesunęli się na drugie miejsce w tabeli, ponieważ USA przegrało 2:3 z Argentyną. Amerykanie wygrali osiem meczów, ale mają jeden mecz rozegrany mniej. 

Wynik meczu:

Polska – Kanada 3:0 (25:21; 25:23; 27:25).

Punkty: Norbert Huber (11), Kamil Semeniuk (11), Łukasz Kaczmarek (10), Aleksander Śliwka (8), Karol Kłos (7), Wlifredo Leon (6), Grzegorz Łomacz (2), Jakub Popiwczak, Marcin Janusz, Bartosz Bednorz.