Thriller Kaśnikowskiego, 19-latek wchodzi do turnieju w Skopje po ponad trzech godzinach

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Thriller Kaśnikowskiego, 19-latek wchodzi do turnieju w Skopje po ponad trzech godzinach

Thriller Kaśnikowskiego, 19-latek wchodzi do turnieju w Skopje po ponad trzech godzinach
Thriller Kaśnikowskiego, 19-latek wchodzi do turnieju w Skopje po ponad trzech godzinachProfimedia
Wyjątkowo wyrównaną walkę stoczył dziś Maks Kaśnikowski w drugim meczu kwalifikacyjnym do turnieju w Skopje. Dopiero tie-break trzeciego seta pozwolił młodemu Polakowi rozstrzygnąć na swoją korzyść starcie z nieco niżej notowanym Chorwatem.

W niedzielę Maks Kaśnikowski wygrał swój pierwszy mecz kwalifikacyjny w Skopje, pokonując starszego o 13 lat Słoweńca Blaza Rolę w trzech setach, po prawie 160 minutach walki. W poniedziałek stanął naprzeciw rywala z podobną pozycją rankingową, w czwartej setce ATP.

19-letni warszawiak dobrze wszedł w pojedynek z Duje Ajdukoviciem, zgarniając dwa gemy z rzędu i wychodząc na prowadzenie. Później Chorwat wyrównał przy podaniu Polaka. Najbardziej brzemienny dla losów pierwszego seta był ósmy gem, po przełamaniu w którym Ajduković miał już komfortowe prowadzenie. Kaśnikowski gonił, ale jeszcze raz został przełamany, by przegrać 5:7.

W drugiej części meczu podkręcił tempo, wychodząc szybko na 3:1. Rywal doprowadził wprawdzie do 4:3 na swoją korzyść, ale po przerwie spowodowanej deszczem lepszy był Polak i tym razem on wygrał seta 7:5.

Sprawdź statystyki meczu Kaśnikowski-Ajduković »

W decydującej partii gemy rozstrzygały się szybciej i – poza dwoma pierwszymi z wzajemnymi przełamaniami – zwykle po myśli serwującego. Mecz wydawał się bliski końca, gdy Kaśnikowski stracił ósmego gema przy swoim podaniu (3:5), a w kolejnym Ajduković miał już piłkę meczową. Polak jednak nie tylko się obronił, ale i przełamał adwersarza, następnie wygrywając swojego gema serwisowego.

Ponieważ obaj zawodnicy dopisali do swojego konta po szóstym gemie, pojedynek musiał zakończyć się tie-breakiem. W tym zdecydowanie lepiej spisał się Polak, który wykorzystał wszystkie swoje podania i wygrał 7-3. Całe starcie było wyjątkowo wyrównane i jedyna statystyka, w której Kaśnikowski był wyraźnie lepszy, to obrona break pointów.

Pozostali Polacy w Skopje

Wcześniej w poniedziałek swój pojedynek kwalifikacyjny rozegrał Karol Drzewiecki, również przechodzący przez kwalifikacje w challengerze. Podobnie jak Kaśnikowski, przeszedł on zwycięsko przez obie rundy. Z kolei jako ostatni w poniedziałek – ale już w pierwszej rundzie turnieju głównego – zagra Kacper Żuk.